Dolphin Barn Incorporated sieje teorie spiskowe i obraża graczy w opisach poprawek gry Domina
Sam w sobie tytuł jest mniej więcej tak samo dobry jak dawniej. Co prawda niektórzy twierdzą, że część poprzednich klas postaci została wycięta z podstawki i przeniesiona do nowopowstałych DLC, jednak nie to jest powszechnym obiektem krytyki. Społeczność dopatrzyła się wyjątkowo osobliwych treści wplecionych pomiędzy noty zmian dla kolejnego patcha, który został opublikowany mniej więcej tydzień temu we wtorek 8 marca. Poza normalnymi opisami poprawek, można tam znaleźć zupełnie oderwane od samej Dominy treści szydzące z graczy i nawołujące do nienoszenia maseczek, nazywające to wszystko (zapewne całą pandemię) kłamstwem.
Jak można przeczytać (w luźnym tłumaczeniu) – „ZJEMIJCIE ****** [w oryginale padł w tym miejscu wulgaryzm] MASKI – Następnym razem, kiedy będziesz w sklepie, spróbuj pokazać kobiecie swoją twarz. Bądź pewny siebie i nie bój się KŁAMSTW – być może zdobędziesz dziewczynę. Kobiety lubią pewność siebie. Kobiety nie lubią facetów, którzy ukrywają twarz ze strachu. Czego się boisz? Zaliczenia? Dorośnij.„
Twórcy Dominy nie chcą przeprosić społeczności, dalej brną w szyderstwa i oskarżenia internautów
Sytuacja jest nieco podobna do review bombingu Cyberpunka 2077 i Wiedźmina czy negatywnych reakcji na This War of Mine. Jednak nie ma nic wspólnego z rosyjskimi wyrażeniem dezaprobaty dla firm pomagających ukraińskiej ludności, a została spowodowana zapewne zwykłą głupotą jednego z członków ekipy, która stworzyła i rozwija Dominę. To nie pierwszy taki przypadek. Przeglądając poprzednie noty aktualizacyjne, można zobaczyć inne „kwiatki” jak chociażby ganienie ludzi, którzy oglądają dużo treści dla dorosłych czy teorie spiskowe na temat śmierci Johna McAfee.
Firma nie pozostała bierna i prowadzi osobliwą kampanię na swoim oficjalnym profilu Twittera powiązanym z grą. Pokazuje ofensywną postawę, w której wyśmiewa i atakuje internautów wytykających treści prezentowane w opisach patchy. Twierdzi też, że negatywne recenzje to niezwiązane z tematem opinie i Valve nic nie robi, aby je anulować. O ile w przypadku review bombingu firm pomagającym Ukraińcom faktycznie można by było żądać niewliczania ich w ocenę produktu, tak treść patchy poniekąd już jest zawartością samej gry. Nawet jeśli chodzi o sam opis. Jak na razie studio nie zmienia swojej polityki i nie odcina się od wpisów będących obiektem krytyki.
Zobacz również: GeForce Now RTX 3080 w końcu z miesięczną subskrypcją. Płać nie tylko z góry za pół roku
Źródło i foto: własne / Steam / kotaku