Pokemon GO łączy wirtualną grę z rzeczywistością. Aby złapać jakiegoś pokemona, należy wybrać się w teren i wirtualnie rzucić w niego pokeballem. Właśnie tak chciała postąpić pewna nastolatka z amerykańskiego Riverton w stanie Wyoming.
19-latka udała się w okolice rzeki, gdzie miał się znajdować jeden ze stworków. Gdy zeszła w okolice wody, zamiast pokemona dostrzegła… pływające ludzkie ciało. Dziewczyna szybko zadzwoniła po odpowiednie służby, które przyjechały i zabezpieczyły zwłoki. Mężczyzna prawdopodobnie wpadł do wody i się utopił.
Pokemon GO był już zatem bohaterem kilku dziwnych sytuacji. Gracze publikują swoje historie związane z aplikacją na forach internetowych. Australijska policja poinformowała w mediach społecznościowych, by osoby grające w pokemony nie wchodziły na posterunek w celu uzupełnienia wirtualnych zapasów w grze. Departament transportu w Waszyngtonie wystosował natomiast ostrzeżenie, by nie oddawać się zabawie podczas jazdy samochodem.
Źródło: The Verge