Niektórzy twórcy gier od dłuższego już czasu mówią o nieustannie rosnących kosztach produkcji swoich dzieł. Płynie z tego dość oczywisty wniosek: w końcu ciężar finansowy ich kreowania zostanie przeniesiony na graczy. Przyzwyczailiśmy się już do stanu faktycznego, w którym tytuły AAA wyceniane są maksymalnie na 249 złotych – zarówno w przypadku gier konsolowych, jak i PCtowych. Swoje przyzwyczajenia gracze będą musieli zmienić już przy okazji premiery konsol nowej generacji.
NBA 2K21 to zwiastun wyższych cen gier
Studio 2K Games odpowiedzialne za rozwój sportowej gry NBA 2K21 wydało ważny komunikat. Ich produkcja już 4 września zadebiutuje na obecnej generacji konsol oraz komputerach osobistych. Podobnie jak w przypadku FIFA 21, wariant tworzony z myślą o Xboxie One, PlayStation 4 oraz PC będzie gorszy od strony technologicznej od tego, co później 2K Games zaserwuje posiadaczom konsol PlayStation 5 i Xbox Series X. Różnice tkwić będą również w… cenie.
Wiemy już, że cena 2K21 na PlayStation 4, Xboksa One, Nintendo Switcha i PC ustalona została na poziomie 59,99 dolarów. Wariant stworzony na konsole nowej generacji jest droższy i wyceniony zostanie na 69,99 dolarów. Około 40 złotych różnicy? Sporo. Po przeliczeniu dolarów na euro, a euro na złotówki okazuje się, że produkcja może kosztować w Polsce nawet 309 złotych. To może być nowy standard cen gier AAA na next-genach.
NBA 2K21 wydane zostanie w kilku wersjach. | Źródło: 2K Games
Nie widzę problemu w przypadku konsol. W przypadku PC – owszem
Powiedzmy sobie otwarcie: podwyżka cen gier po premierze konsol nowej generacji nie będzie większym problemem dla właścicieli konsol, ale dla graczy PCtowych nie jest zwiastunem niczego dobrego. Dlaczego? Tłumaczyłem to w moim artykule „Nie opłaca się kupować gier na PC, konsolowcy mają lepiej„, którego wielu internautów nie próbowało nawet zrozumieć. Powtórzę więc jeszcze raz.
Użytkownicy konsol mogą bez problemu nabyć grę używaną i sprzedać grę po jej „ograniu”. Osoby grające na komputerach osobistych zapłacą pełną cenę za tytuł, przypiszą go do swojego konta Steam/Origin/Epic Games lub innego i nie odzyskają ani złotówki po rzuceniu jej w kąt. Przypominam: gry, które nabywacie na PC na platformach dystrybucji cyfrowej wcale nie są Wasze – wyjątki stanowią niektóre produkcje na GOGu. PS nie ma wśród nich gier AAA.
Będziecie płacić po 309 złotych za premierowe gry w wersjach na komputery osobiste? Ja nie zamierzam.
Źródło: 2K Games