Bitwa o Pokemony na autostradzie A4
Z informacji przekazanych dziennikarzom RMF FM wynika, że jeden z kierowców zachowywał się na drodze agresywnie. Przyspieszał, zwalniał i zajeżdżał drogę wyłącznie jednemu uczestnikowi ruchu. Paweł Klimek, rzecznik tarnowskiej policji poinformował, że przyczyną agresji postawy kierujących pojazdami była popularna gra – Pokemon GO.
„Osoby jadące w dwóch samochodach – w jednym dwie osoby, w drugim trzy – okazały się uczestnikami interaktywnej gry i należały do przeciwnych drużyn” – mówił w rozmowie z RMF FM Paweł Klimek. „Przy autostradzie pojawiły się pokemony, które należy zwalczać albo łapać. I jedni i drudzy grali przeciwko sobie. I dlatego doszło do takiej niewyobrażalnej sytuacji na autostradzie” – relacjonował Paweł Klimek.
To nie pierwszy taki przypadek
Przypadki dziwnych sytuacji związanych z Pokemon GO były niegdyś na porządku dziennym i odnotowywano je także w Polsce. Paweł Klimek przekazał, że nie była to pierwsza kuriozalna interwencja powiązana z tą grą.
„Już wcześniej mieliśmy inne zgłoszenie dotyczące tej samej gry. Chodziło o mężczyznę, który kręcił się wokół samochodu i zaglądał pod niego. Właściciel samochodu zadzwonił na policję obawiając się, że to złodziej. Gdy policjanci przybyli na miejsce, mężczyzna tłumaczył że szuka pokemona, który wszedł mu pod samochód…”
Czy wymówki kierowców były w ogóle prawdziwe? Mechaniki gry wydają się im przeczyć, ale… co o tym sądzicie?
Źródło: RMF