Na Star Citizena wciąż nabierają się tysiące ludzi. Fani działają niczym sekta

Maksym SłomskiSkomentuj
Na Star Citizena wciąż nabierają się tysiące ludzi. Fani działają niczym sekta
{reklama-artykul}
Star Citizen, ach Star Citizen… Mało jest projektów budzących w sieci tak spolaryzowane emocje jak „gra” tworzona przez studio Cloud Imperium Games. Nazwijcie projekt kosmicznej gry eksploracyjnej wielkoskalowym oszustwem, a zaraz zewsząd zlecą się obrońcy tego „wizjonerskiego” i „ambitnego” dzieła, którego twórcy pozyskali w ramach różnego rodzaju zbiórek kwotę już ponad 150 milionów dolarów (!). Chris Roberts dał właśnie swoim wyznawcom kolejny sposób na wsparcie produkcji wyrzucenie pieniędzy w błoto.

Tytułem wstępu: Star Citizen to gra, którą zaczęto tworzyć w 2011 roku. Założenie jest ambitne: stworzenie kosmicznej gry z niemalże nieograniczonym wszechświatem, tętniącej realizmem i ogromną swobodą działania. W obecnym stadium rozwoju Star Citizen przypomina raczej słabo zoptymalizowane demo technologiczne, w którym można utopić majątek pieniędzy. Sprzedawano już tam wirtualne działki (sic!) o powierzchni 2 km kwadratowych, w cenie 50 dolarów, sprzedawano paczkę pojazdów Legatus w cenie 27 000 dolarów (a jakże) i sięgano do kieszeni graczy na setki innych sposobów. Co wymyślono tym razem?

Tym razem w cenie 675 dolarów kupić można limitowany statek kosmiczny Aegis Nautilus Solstice. Unikalną cechą statku jest możliwość zastawiania min w przestrzeni kosmicznej… a przynajmniej będzie to jego unikalną cechą jak statek trafi do gry… i trafi do niej również funkcja tworzenia pól minowych, której nie zaimplementowano jeszcze do produkcji. Nie znajdujecie się jeszcze w oparach absurdu, gwarantuje Wam. Niektórzy wyznawcy miłośnicy Star Citizena działają jak sekta albo organizacja MLM.

star citizen scam 2

Prezentacja statku odbyła się na specjalnym obiedzie dla VIPów organizowanym przez Roberts Space Industries dla członków specjalnego Klubu. W jego skład wchodzą osoby, które wydały do tej pory na treści cyfrowe w grze (tak, tej która jeszcze nie powstała) kwotę co najmniej 1000 dolarów. Bilety na wydarzenie były oczywiście płatne – a co myśleliście?! Wstęp kosztował 274,73 dolarów.

Co ciekawe, w 2018 roku obiecywano debiut Squadron 42 – niezależnej kampanii jednooosobowej dla Star Citizena. Jej premierę przełożono jeszcze w 2018 roku na rok 2021. Nie przywiązywałbym się zbytnio do tej daty – podobnie jak nie wierzyłbym w to, że Star Citizen kiedykolwiek powstanie. Gra debiutowała we wczesnym dostępie 14 czerwca 2014 roku. Data jej premiery nie została ogłoszona.

Jedno jest pewne: łatwowierni internauci ustawili twórców do końca życia. Jeśli nazwiemy kupowanie gier w przedsprzedaży głupotą, to jak nazwać działania osób wierzących w powstanie Star Citizena od 2011 roku i wspierających twórców produkcji ciężko zarobionymi pieniędzmi? Wybaczcie, ale to działanie wykracza poza definicję „wspierania ambitnego projektu”.

Źródło: Techspot, inf. własna

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.