Netflix chce być gamingowym gigantem. Platforma pracuje nad dziesiątkami gier

Piotr MalinowskiSkomentuj
Netflix chce być gamingowym gigantem. Platforma pracuje nad dziesiątkami gier
Netflix poinformował, że obecnie pracuje nad rozwojem kilkudziesięciu gier oraz własną usługą pozwalającą na zabawę w chmurze. Firma nie zwalnia więc tempa jeśli chodzi o inwestycje w gamingowy rynek – szczegóły nadchodzących projektów nie zostały jednak jeszcze podane, więc mówimy o dosyć ogólnych ogłoszeniach. Warto jednak przyjrzeć im się bliżej.

Netflix chce stworzyć własną platformę streamingową

Netflix od dłuższego czasu próbuje zaistnieć w branży gier wideo. Rok temu doczekaliśmy się debiutu specjalnej zakładki Games w aplikacji mobilnej – oferta od tamtego czasu znacznie się rozszerzyła i teraz w ramach abonamentu uruchomić możemy kilkanaście produkcji. Co jednak ważne, użytkownicy niekoniecznie pokochali ten koncept, mało kto finalnie zdecydował się na regularne korzystanie z usługi.

Przedstawiciele spółki twierdzą jednak, że i tak są zadowoleni z rozwoju swojej gamingowej gałęzi. Nie tak dawno doczekaliśmy się chociażby ogłoszenia na temat otworzenia własnego studia gier oraz planów przejęcia kolejnych zewnętrznych deweloperów. Teraz natomiast – w ramach prezentacji najnowszych wyników finansowych – zdecydowano się na przekazanie kolejnych ambitnych planów.

netflix gry popularnosc1Źródło: Netflix 

Okazuje się, że Netflix rozwija na ten moment 55 gier. Znajdują się one na różnym etapie produkcji, ale już sama liczba jasno daje do zrozumienia, iż streamingowy gigant dosyć poważnie podchodzi do tego wszystkiego. Nie wiadomo czy mowa jest wyłącznie o tytułach mobilnych, czy też o takich przeznaczonych na inne platformy – firma niejednokrotnie mówiła bowiem o planach ekspansji na PC.

Netflix coraz intensywniej interesuje się również ideą grania w chmurze. Tak przynajmniej wynika ze słów Mike’a Verdu, wiceprezesa ds. gier. Na łamach portalu VGC stwierdził:

Podejdziemy do tego w taki sam sposób, w jaki zrobiliśmy to z urządzeniami mobilnymi, czyli zaczniemy od małej skali, będziemy skromni, a potem – z czasem – będziemy się rozwijać. Uważamy jednak, że powinniśmy podjąć ten krok, aby spotkać się z członkami tam, gdzie są – czyli na urządzeniach, na których oglądają Netflixa. Stadia okazała się sukcesem technicznym – fajnie się na niej grało. Miała jednak pewne problemy z modelem biznesowym. Dla nas, dostarczanie gier do telewizora i komputera, to wartość dodana. Nie prosimy cię o subskrypcję jako zamiennik konsoli, więc to zupełnie inny model biznesowy. Mamy nadzieję, że z czasem stanie się to bardzo naturalną opcją grania w gry gdziekolwiek jest dany użytkownik.

Platforma bierze więc pod uwagę problemy jakie spotkały platformę Stadia i jednocześnie ma ambicje, by zawojować branżę. Trudno jednak podchodzić do tego z ekscytacją, gdy patrzy się na segment serialów i filmów oryginalnych – ich jakość od dłuższego czasu pozostawia wiele do zyczenia. Konsumenci boją się, że inwestycja w gry jeszcze bardziej to wszystko osłabi.

Zobaczymy.

Źódło: VGC

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.