Wysyp ofert pracy u Netflixa, gigant VOD szuka specjalistów technologii grania w chmurze
Już dawno mówiło się o wejściu Netflixa w biznes gier wideo. Nieoficjalne doniesienia sugerowały cloud gaming, w końcu technologia streamingu nie jest obca Netflixowi. Finalnie okazało się, że koncern wypuścił bibliotekę gier mobilnych (obecnie jest ich 26, a do końca roku ta liczba ma się mniej więcej podwoić) i wielu myślało, że nie ma żadnych planów w temacie cloud gamingu. Nic bardziej mylnego. Po prostu Amerykanie zaczęli od innego segmentu gier, ale wciąż pracują nad chmurą.
Potwierdzają to oferty pracy. Firma oferuje posady chociażby dla menadżera technologii zabezpieczeń z doświadczeniem w obsłudze „wyzwań związanych z grami w chmurze” czy inżyniera renderingu, który może wspierać „usługę gier w chmurze” Netflixa. To tylko wycinek z ofert, w wielu innych także przewija się wątek cloud gamingu. Niestety nie wiemy nic konkretnego. Netflix odpowiedział bardzo wymijająco na pytanie serwisu TechCrunch o cloud gamingowe oferty pracy – „Zawsze szukamy wielkich talentów, aby dołączyli do naszych zespołów i stale badamy nowe możliwości produktów, aby poprawić nasze doświadczenie abonenta. W tej chwili nie mamy nic więcej do przekazania„.
Cloud gaming może przynieść wiele dobrego dla gamingowego segmentu Netflixa
Zdaje się, że cloud gaming może mieć o wiele większy potencjał dla Netflixa niż gry mobilne. Tym bardziej, że rynek chmurowej rozgrywki wciąż się rozwija. Jeśli zespół platformy VOD przedstawi usługę porównywalną do Nvidia GeForce Now, Google Stadia czy Xbox Cloud Gaming, to zapewne znacznie mocniej zachęci dotychczasowych abonentów do przetestowania gamingu spod własnego szyldu, a może i nawet zyska kolejnych odbiorców.
Wszystko będzie zależało od biblioteki gier, ewentualnej podwyżki cen (lub po prostu wysokości osobnego abonamentu i modelu biznesowego usługi, jeśli cloud gaming nie będzie zawierał się w obecnej subskrypcji VOD) i tego, czy Netflix już na starcie pokaże dopracowany pod kątem technicznym projekt bez zbyt dużych lagów lub artefaktów obrazu. W końcu z tym ostatnim mieli na początku problemy nawet tak duzi przedsiębiorcy z ogromnym zapleczem i doświadczeniem jak Google czy Microsoft. Gry odpalane zdalnie na serwerach są znacznie bardziej wymagające technologicznie dla ich usługodawcy niż streaming wideo, więc Netflix również może nie ustrzec się błędów wieku dziecięcego swojego przyszłego cloud gamingu.
Zobacz również: GeForce Now poprawia chmurę gier w przeglądarce – znacznie lepsza jakość obrazu
Źródło: Techcrunchu / własne / Foto tytułowe: Pixabay – własne