Nintendo ogłosiło, że następna konsola japońskiego giganta będzie kompatybilna z grami wydanymi oryginalnie na Switchu. Informacja ta została przekazana przy okazji podsumowania wyników finansowych oraz prezentacji dotychczasowych osiągnięć. Koncern dał także znać, iż subskrypcja Switch Online również będzie dostępna na nieogłoszonym jeszcze sprzęcie. Potwierdzono od razu brak zmiany planów dotyczących jego przyszłorocznym . Czy zdradzono jeszcze jakieś szczegóły?
Nintendo zdradza kolejne szczegóły dotyczące następcy Switcha
Doniesień na temat nowej konsoli Nintendo pojawia się coraz więcej. Plotki sugerują, że jej zapowiedź może nastąpić praktycznie w każdym momencie – na pewno jednak nie będziemy musieli na nią zbyt długo czekać. Korporacja postanowiła natomiast niedawno wypuścić interesujące urządzenie o nazwie Alarmo, na którym zagorzali fani zdążyli już uruchomić kultową grę DOOM.
- Sprawdź także: Oto pierwsza potwierdzona gra na Nintendo Switch 2
Japoński moloch nie ogłosił jeszcze następcy kultowego Switcha, ale zdążył zdradzić szereg interesujących szczegółów na jego temat. Tym razem dowiedzieliśmy się, że konsola uruchomi dotychczas wydane na Switcha gry, więc konsumenci doświadczą (prawdopodobnie) pełnej kompatybilności wstecznej. To bardzo ważna i jak najbardziej zrozumiała decyzja. Fani marki raczej nie wybaczyliby koncernowi, gdyby wykonał inny ruch.
To jednak nie wszystko. Kolejny sprzęt obsłuży także abonament Nintendo Switch Online, a także istniejące już konta. Firma najprawdopodobniej chce skupić się do rozwijaniu ekosystemu, co w przypadku ogromnej popularności wydanej w 2017 roku konsoli ma ogromny sens. Jeśli chodzi o inne detale, to mają zostać udostępnione w późniejszym czasie. Warto przypomnieć, iż korporacja nadal upiera się przy premierze do maksymalnie końca marca przyszłego roku. Nie będziemy więc zbyt długo czekać, chyba że doświadczymy nieoczekiwanego zwrotu akcji.
Kompatybilność wsteczna stanie się normą?
Tym samym wszyscy główni producenci konsol zapewnią swoim konsumentom obsługę gier z poprzednich generacji (choć prym wciąż wiedzie Xbox). Trudno jednak określić na jaką politykę finalnie zdecyduje się Nintendo – przedwczesne ekscytowanie się ogłoszeniami japońskiego molocha może nie być zbyt dobrym pomysłem. Brak tragedii zwiastuje jednak wzmianka, że gamingowe doświadczenie ponad 100 aktywnych użytkowników Switcha nie zostanie zakłócone.
Optymizmem nie napawają natomiast inne decyzje podejmowane przez Nintendo. Firma jest nie tylko przeciwko emulacji, ale też niezbyt łaskawie patrzy na nieoficjalne próby zachowania gier, których nie ma już w oficjalnej dystrybucji. Do tego należy wspomnieć o zamknięciu cyfrowych sklepów konsol Wii U oraz 3DS.
- Przeczytaj również: Lepiej nie groź Nintendo. On tak zrobił i trafił za kratki
Jeśli zaś chodzi o Switcha, to ten wciąż sprzedaje się całkiem nieźle. Od momentu premiery rozprowadzono 146 milionów egzemplarzy konsoli, natomiast abonament Nintendo Switch Online opłacają mniej więcej 34 miliony graczy.
Źródło: Nintendo / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@thatsmrbio)