Jako użytkownicy Windowsa wszyscy przyzwyczailiśmy się do tego, że od czasu do czasu aktualizacje powodują niespodziewane błędy. Z wpadkami programistów zaznajomieni są także gracze, którzy to jednak poprawki do swoich ulubionych produkcji otrzymują nieco rzadziej. Niemałą niespodziankę sprawiły właśnie Maxis i EA, udostępniając najnowszą łatkę do kultowej gry The Sims 4. Patch usunął kilka błędów, ale wprowadził nowe, w tym jeden doprawdy kuriozalny.
The Sims 4 – ogień zamiast moczu
Przecieracie oczy ze zdumienia? Zapewniam Was, że to prawda. Po zainstalowaniu najnowszej aktualizacji pocieszne simy załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne z pozoru zupełnie tak, jak robiły to do tej pory. Istotna różnica polega na tym, że wraz z opróżnianiem pęcherza wirtualnych awatarów w muszli klozetowej pojawia się coraz większe płomienie. Zdumionym graczom udało się kilka razy uwiecznić swoich podopiecznych podczas „jedynki”, czego efektem są poniższe zrzuty ekranu.
Niespodziewany skutek nowej aktualizacji. | Źródło: EA
Takiej „poprawki” nikt się nie spodziewał. | Źródło: FelineNeko @Reddit
Patch towarzyszący wydaniu dodatku o nazwie „The Sims 4 Życie eko” zawiera także garść innych bugów. Użytkownicy donoszą o niedziałających zapisach gry, samoistnym wyłączaniu się gry oraz problemach z teksturami. Standardowo już osoby korzystające z modów skarżą się, że modyfikacje przestały działać, ale to akurat nie powinno nikogo dziwić.
The Sims 4 – jak uniknąć problemów?
Jeśli gracie w The Sims 4 i chcecie uniknąć problemów, przed aktualizowaniem gry odinstalujcie wszystkie fanowskie modyfikacje, które w lwiej części przypadków stanowią zarzewie problemów. Nie zaszkodzi także zrobienie sobie kopii zapasowej zapisów stanów gry.
Źródło: Reddit