Na łamach naszego portalu informowaliśmy już o rzezimieszkach, którzy wykorzystywali grę do napadania na ludzi. Była też nastolatka, która zamiast pokemona, znalazła martwe ciało.
Prędzej czy później musiało dojść do poważnego wypadku. 28-letni mieszkaniec Auburn doszczętnie rozbił swój samochód, gdyż jak tłumaczy, podczas jazdy był zajęty graniem w Pokemon Go.
Kierowca całą swoją uwagę skupił na grze, przez co nie zapanował nad autem i zjechał z drogi, uderzając bezpośrednio w drzewo. Miał dużo szczęścia, gdyż poza obrażeniami nóg nic mu się nie stało.
Przedstawiciel policji wyjaśnia, że wypadek mógł się zakończyć znacznie gorzej. Silnik zaczął już bowiem miażdżyć siedzenie pasażera.
Z tego też względu tamtejszy posterunek policji wystosował ostrzeżenie do wszystkich mieszkańców, upominając ich, by podczas gry w Pokemon Go zachowali zdrowy rozsądek i nie poświęcali całej uwagi ekranowi smartfona, szczególnie podczas prowadzenia pojazdu.
Źródło: Auburnpub.com