Przejście tej gry zajmie Ci co najmniej 9600 godzin

Maksym SłomskiSkomentuj
Przejście tej gry zajmie Ci co najmniej 9600 godzin
Istnieje wiele długich i wymagających gier, których ukończenie zajmuje naprawdę dużo czasu. W ostatnich latach deweloperzy stawiają jednak na ogół na szybką i intensywną rozgrywkę. Powód? Graczom rzekomo nie chce się wsiąkać zbyt długo w zabawę i tytuły zbyt długie potrafią po prostu porzucić. Mówił tak CD Projekt RED o Wiedźminie 3, a sam z doświadczenia wiem, że produkcje Rockstara jak Grand Theft Auto V i Red Dead Redemption 2 wraz z biegiem rozgrywki, skądinąd wciągającej, mogą stać się nużące. W tym kontekście bardzo odważną drogą poszło Studio Seufz, tworząc The Longing. To gra jedyna w swoim rodzaju.

Przejście tej gry „jak należy” zajmie Ci co najmniej 400 dni

Pamiętam jak spore wrażenie zrobiła na mnie gra The Stanley Parable. Była zupełnie inna od wszystkiego, w co grałem do tej pory. W podobny sposób odbieram The Longing. Gracze wcielają się w niej w istotę zwaną Cieniem, służącą królowi ponurego podziemnego królestwa. Jego królewska mość uciąć sobie drzemkę. Zażądał przed tym, aby Cień go obudził, gdy nadejdzie właściwy czas. Jednym słowem: gracz pełni rolę prywatnego budzika. Budzika, który winien obudzić króla za 400 dni czasu rzeczywistego.

I nie, zabawa zegarem systemowym i tym w BIOS-ie wcale nie skrócą oczekiwania. Wręcz przeciwnie, gracz zostanie ukarany.

400 dni to w zaokrągleniu rok i jeden miesiąc. Czas jest skrupulatnie odliczany w górnej części ekranu. Zegar tyka nawet wtedy, gdy gracz postanowi porzucić The Longing. Jeśli tego nie zrobi, może przemierzać w iście żółwim tempie pustawe, ciemne jaskinie i odkrywać tajemnice dziwnego świata. Może też udać się do nory Cienia i przeczytać 1282-stronnicowego Moby Dicka. Serio. Brzmi jak słaba rozrywka?

the longing

W trakcie eksploracji jaskiń od czasu do czasu napotyka się na zagadki. Niektóre da się rozwiązać z marszu. Inne… po jakimś czasie. W podziemiach można na przykład napotkać grzyby, które rosną miesiąc lub drzwi, które otworzą się po dwóch minutach czekania. Tak naprawdę w trakcie zabawy w The Longing można zrozumieć jak cenną walutą jest czas – na przykład plując sobie post factum w brodę, że poświęciło się dwie minuty swojego życia na patrzenie w monitor w oczekiwaniu na otwarcie drzwi.

Cień jest w stanie przemieszczać się w trakcie rozgrywki również w trybie autopilota, podczas gdy gracz w tym czasie może robić coś pożyteczniejszego. Gdzie zawędruje? To rzecz loteryjna.

Nie nazwałbym czasu spędzonego przed The Longing graniem. Raczej przeżywaniem i doświadczaniem. Już teraz mogę zdradzić, że dzieło ma co najmniej cztery zakończenia – dobre, złe, sekretne oraz to, które wiąże się z odczekaniem dokładnie 400 dni.

Gracze oceniają tę propozycję „bardzo pozytywnie” (aż 92% pozytywnych recenzji na Steam). Zapewne dlatego, że kupując ją wiedzieli na co się pisali. Jeżeli szukasz nietypowej rozrywki na święta i najbliższe miesiące, to…

Źródło: mat. własny

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.