Firma analityczna Piper Jaffray przewiduje, że już w 2022 roku zyski ze sprzedaży gier praktycznie w 100% będą pochodziły ze sprzedaży gier w wersji elektronicznej – jak stwierdzają, rynek pudełkowych wersji gier kurczy się w tempie 10% na rok, z czego jasno ma wynikać, że już za 4 lata nikt nie będzie zainteresowany kupnem pudełek.
Ja osobiście mam wrażenie, że to bardzo optymistyczne założenie, które z pewnością nie znajdzie pokrycia w rzeczywistości. Dlaczego? Ano chociażby dlatego, że Microsoft nie zamierza rezygnować z napędu optycznego w projektowanej właśnie nowej konsoli z rodziny Xbox, a w przypadku tych urządzeń wciąż zdecydowana większość gier sprzedawana jest na nośnikach.
Warto także pamiętać o tym, że wciąż istnieje naprawdę duża grupa graczy, która jest niesamowicie przywiązana do pudełek i po prostu lubi kolekcjonować gry. Owszem, topnieje ona z roku na rok, ale jest tak duża, że raczej nie zniknie w ciągu 4 lat. Mam więc wrażenie, że te przewidywania są mocno wątpliwe i raczej nie ma zbyt dużych szans, by znalazły one pokrycie w rzeczywistości.
źródło: wccftech