Recenzja Marvel’s Spider-Man Remastered PC. Gra, w którą wypada zagrać

Anna BorzęckaSkomentuj
Recenzja Marvel’s Spider-Man Remastered PC. Gra, w którą wypada zagrać
Sony decyduje się wydawać na PC kolejne gry przeznaczone pierwotnie tylko na konsole PlayStation 4 i PlayStation 5. Najpierw na komputerach osobistych zadebiutowały Horizon: Zero Dawn, a potem Death Stranding i God of War. Na dniach tego samego losu doczeka się hit z 2018 roku, odświeżony później z myślą o PlayStation 5 , czyli Marvel’s Spider-Man Remastered.

Czy port Marvel’s Spider-Man Remastered jest równie znakomity jak porty pozostałych wymienionych ekskluzywnych gier z konsol PlayStation? Czy warto wydać na niego 259 złotych? Miałam okazję się o tym przekonać.

Gratka dla komiksowych nerdów

Gracze konsolowi zapewne już doskonale wiedzą, wokół czego obraca się fabuła w omawianym tytule, ale nie musi być tak w przypadku graczy pecetowych. Dlatego warto co nieco o tej fabule powiedzieć, oczywiście bez jakichkolwiek spoilerów.

W Marvel’s Spider-Man Remastered wcielamy się w Petera Parkera, czyli tytułowego Spider-Mana i przenosimy się do Nowego Jorku. Tam poznajemy go w zasadzie od każdej strony – zarówno od strony superbohatera, naukowca, jak i nastolatka, przyjaciela i członka rodziny. Z tego faktu powinni być zadowoleni czytelnicy komiksów z człowiekiem-pająkiem.

spider-man-2

Marvel’s Spider-Man Remastered to okazja do spotkania wielu postaci znanych z uniwersum, takich jak Kingpin, którego na samym początku rozgrywki, ramach prologu, Peter wtrąca do więzienia, zapoczątkowując w metropolii wojnę gangów. Na scenę wkracza tu też jednak nowy czarny charakter, którego tożsamość będziecie musieli odkryć sami. Studio Insomniac Games nie dokonało bowiem bezpośredniej adaptacji jakichkolwiek komiksowych przygód Spider-Mana, a napisało oryginalną historię, choć z klasycznymi dla tych komiksów elementami.

Sam prolog w Marvel’s Spider-Man Remastered jest bardzo dynamiczny – wkraczamy w nim bowiem w pościg za Kingpinem i jego poplecznikami, a potem stawiamy szefowi nowojorskiego półświatka czoła – wszystko po to, by poznać mechaniki i zasady rządzące grą. Właściwe wprowadzenie do opowiadanej historii jest jednak nieco przydługie i stanowi powolny wstęp do prawdziwej zabawy. Na szczęście, urozmaicają je przeróżne mini-gry, a gdy już przez nie przebrniemy czekają nas dramatyczne zwroty akcji i niezła dawka emocji.

spider-man-3

Co istotne, Marvel’s Spider-Man Remastered to produkcja z otwartym światem i choć nie mogłabym sobie wyobrazić gry o człowieku-pająku w żadnej innej formie, cierpi ona na klasyczne dla sandboksów bolączki. Przede wszystkim, świat gry wypełniony jest całym szeregiem znajdziek, które odciągają nas od tego co w grze najważniejsze – posuwania do przodu fabuły. Dobrze, że znajdźki te stanowią pamiątki z przeszłości Petera Parkera, a więc przynajmniej pozwalają nam nieco lepiej poznać tę postać.

Optymalizacja na wysokim poziomie

Marvel’s Spider-Man Remastered miałam okazję ograć na komputerze z o poniższej konfiguracji:

  • Procesor: Intel Core i7-12700K
  • Karta graficzna: MSI GeForce RTX 3070 Ti GAMING X TRIO 8G
  • Chłodzenie: NZXT Z53 Kraken
  • Płyta główna: MSI MPG Z690 Edge WiFi DDR4
  • Pamięć RAM: Corsair Vengeance RGB PRO 4 x 8 GB DDR-4 3200 MHz CL16
  • Zasilacz: SilentiumPC Supremo FM2 Gold 750W
  • Dysk instalacyjny: Samsung 1TB M.2 PCIe NVMe 970 EVO Plus
  • System operacyjny: Windows 11 Home
  • Obudowa: NZXT H710 (mod)

Jak widać, powyższa konfiguracja oferuje całkiem sporą moc obliczeniową. Jak mój komputer poradził sobie zatem z Marvel’s Spider-Man Remastered? Znakomicie. Gdy w grę grałam przy rozdzielczości 1440p i przy maksymalnych ustawieniach graficznych, wraz z włączonym Ray Tracingiem odbić, mogłam liczyć średnio na 55 FPS, ze skokami do 75 FPS i spadkami do maksymalnie 47 FPS. Gdy jednak włączyłam technikę NVIDIA DLSS (przy ustawieniu stawiającym na jakość obrazu), liczba klatek skała nawet do 113 FPS na sekundę. Liczba klatek w grze mocno zależała jednak od sytuacji – gdy dochodziło do walki z wieloma przeciwnikami i gdy Peter Parker poruszał się wśród przechodniów, spadała do 60 FPS. Największa liczba klatek średnio wyświetlała się, gdy Spider Man huśtał się na pajęczynach wysoko wśród nowojorskich wieżowców.

spider-man-4

Warto wspomnieć, że Marvel’s Spider-Man Remastered oferuje na PC całe mnóstwo ustawień graficznych, które pozwalają uzyskać więcej FPS niskim kosztem jakości obrazu. Poza technologią DLSS gra wspiera bowiem AMD FSR 2.0 oraz autorskie rozwiązanie studia Insomniac – IGTI (Insomniac Games Temporal Injection).

Ogólnie rzecz biorąc, Marvel’s Spider-Man Remastered jest grą bardzo dobrze zoptymalizowaną pod kątem komputerów osobistych. Przy tym oferuje naprawdę świetną oprawę graficzną i bardzo szczegółowe tekstury. Zasięg widzenia w tym tytule jest naprawdę ogromny i choć niektóre odleglejsze budynki prezentują się przeciętnie, albowiem jakość ich tekstur jest celowo obniżana (dla większej ilości FPS), całościowo panoramie Nowego Jorku można by się przyglądać bez końca, zwłaszcza o zachodzie Słońca. Szczególnie dobre wrażenie w grze robią wszelakie szklane lub inne odbijające światło powierzchnie, a to za sprawą zastosowanego w niej Ray Tracingu odbić. Modele postaci również wyglądają doskonale. Choć mimika twarzy bohaterów mogłaby być nieco lepsza, i tak jest w tej kwestii nieźle.

spider-man-5

Rzecz jasna nie widzę przeszkód ku temu, by Marvel’s Spider-Man Remastered odpalić także na sporo słabszej konfiguracji sprzętowej. Gra prezentuje się bardzo dobrze nawet z wyłączonym Ray Tracingiem i na średnich ustawieniach graficznych.

A czy w Marvel’s Spider-Man Remastered natrafiłam na jakiekolwiek błędy? Tylko na jeden – podczas jednego z przerywników filmowych z jakiegoś powodu wypowiedzi Petera Parkera się nie odtwarzały, a przypisane im napisy się nie wyświetlały. Warto jednak pamiętać, że w grę grałam jeszcze przed jej oficjalną premierą.

W kwestiach technicznych nie można narzekać

Z reguły największym problemem gier konsolowych portowanych na PC jest ich system sterowania. Nie zawsze system sterowania opracowany z myślą o kontrolerze jest w odpowiedni sposób przekładany na sterowanie klawiaturą i myszą. A jak poszło w tej kwestii studiu Insomniac Games? Moim zdaniem zaskakująco dobrze.

Właściwie, grając w Marvel’s Spider-Man Remastered ani razu nie poczułam potrzeby, by sięgnąć po kontroler i sprawdzić, jak wyglądałoby sterowanie w grze na nim. Na klawiaturze i z użyciem myszy grało mi się bowiem po prostu świetnie. Rzecz jasna, postacią poruszamy tu klawiszami WSAD. Do huśtania się na pajęczynach używamy klawisza Shift, klawiszem E strzelamy pajęczynami w przeciwników, klawiszem CTRL wykonujemy uniki, a lewym przyciskiem myszy wykonujemy ataki wręcz. Do tego wszystkiego dochodzą pewne szczegóły związane z kombinacjami ataków oraz używaniem mocy przypisanych do stroju i gadżetów człowieka-pająka, ale reasumując, sterowanie jest bardzo intuicyjne.

spider-man-6

Przy okazji warto wspomnieć, że zarówno poruszanie się wśród wieżowców Nowego Jorku, jak i walka z przeciwnikami są bardzo satysfakcjonujące. Ma to związek z pracą kamery oraz z tym, że Peter Parker walczy i przemieszcza się bardzo akrobatycznie. Z czasem satysfakcję z obydwu tych czynności pogłębiają na dodatek odblokowywane umiejętności. Aha, ogromne znaczenie mają tu też udźwiękowienie i muzyka gry. Te dwa elementy idealnie budują klimat gry superbohaterskiej.

Podsumowanie

Nie bez powodu gra Marvel’s Spider-Man i jej odświeżona wersja zostały pokochane przez graczy konsolowych. Ta daje bowiem mnóstwo frajdy, a przy tym pozwala zanurzyć się w świetnie wykreowany świat rodem z komiksów o człowieku-pająku. Myślę, że pokochają ją i gracze pecetowi, zwłaszcza że na pecetach oferuje ona zdecydowanie więcej w kwestii oprawy graficznej.

Mocne strony:

+ ciekawa fabuła
+ piękna oprawa graficzna
+ obsługa DLSS i Ray Tracingu odbić
+ świetna optymalizacja
+ wygodne sterowanie klawiaturą i myszą
+ urozmaicona rozgrywka
+ klimatyczne udźwiękowienie i muzyka
+ ciekawa fabuła, ale…

Słabe strony:

… z nieco przydługim wstępem
brak konsekwencji upadku

fot. tyt. Sony

Udostępnij

Anna BorzęckaSwoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w 2015 roku. Na co dzień pisze o nowościach ze świata technologii i nauki, ale jest również autorką felietonów i recenzji. Chętnie testuje możliwości zarówno oprogramowania, jak i sprzętu – od smartfonów, przez laptopy, peryferia komputerowe i urządzenia audio, aż po małe AGD. Jej największymi pasjami są kulinaria oraz gry wideo. Sporą część wolnego czasu spędza w World of Warcraft, a także przyrządzając potrawy z przeróżnych zakątków świata.