Plotki, o których słyszymy od lat
Pogłoski o potencjalnym przejęciu CD Projektu przez większą firmę krążą w sieci od lat. Na przykład, w 2015 roku mówiło się o tym, że nad zakupem CD Projektu zastanawiało się Electronic Arts. Rok później pojawiły się kolejne plotki tego typu – po tym, gdy firma wprowadziła wewnętrzne zmiany mające zapobiec wrogiemu przejęciu.
W 2022 roku, po tym gdy Michał Iwiński zrezygnował z roli wiceprezesa CD Projektu, znowu w sieci zaczęto rozsiewać plotki o potencjalnym wykupie przedsiębiorstwa. Z kolei w marcu bieżącego przeróżne źródła zaczęły twierdzić, że do przejęcia CD Projektu przygotowuje się Sony. W ostatni weekend taką informacją na swoim serwerze Discord podzielił się też znany leakster o pseudonimie Liz, zajmujący się z reguły doniesienia na temat gry Destiny 2.
Oficjalna odpowiedź na najnowsze doniesienia
Oczywiście, omawiane stwierdzenia nie były poparte żadnymi dowodami. Tak naprawdę mało kto w nie zatem wierzył. Teraz mamy oficjalne potwierdzenie tego, że były one bezpodstawne, a CD Projekt nie zostanie przez nikogo wykupiony.
Najpierw plotki zdementowała na Twitterze Ola Sondej, Senior Public Relations Manager w CD Projekt Red. Opublikowała ona post, w którym stwierdziła „Taa, nie prowadzimy takich rozmów z Sony”.
Re: the latest rumor. https://t.co/zsaaGjI5zf
— Ola Sondej (@olasondej) May 29, 2023
Potem CD Projekt odniósł się do sprawy jeszcze tego samego dnia, podczas sesji Q&A, która odbyła się ramach kwartalnej konferencji poświęconej ostatnim wynikom finansowym.
„Nic się nie zmieniło.”, powiedział Adam Kiciński, prezes CD Projektu. „Mogę powtórzyć to, co mówiliśmy przez cały rok. CD Projekt nie jest na sprzedaż. Chcemy pozostać niezależni. Wierzę, że mamy świetną strategię – niełatwą w realizacji, to na pewno – ale bardzo dobrze jest podążać własną ścieżką.”
Kto wie, może Sony faktycznie rozważało zakup CD Projektu. Gigant może szukać odpowiedzi na ruchy Microsoftu, który próbuje zakupić Activision Blizzard. CD Projekt najwyraźniej nie był jednak zainteresowany wykupem i nawet jeśli otrzymał w związku z tym jakąkolwiek propozycję, zapewne natychmiast ją odrzucił.
To zapewne dobrze, że CD Projekt chce pozostać niezależny. Jak pokazuje historia, przejęcia mniejszych firm przez większe w branży gier zdecydowanie zbyt często kończą się dla tych mniejszych po prostu źle. Wystarczy popatrzeć na przykłady takich producentów jak Maxis, Visceral Games czy Lionhead Studios.
Źródło: CD Projekt