Starfield został właśnie oceniony przez redakcje z całego świata. Wiele wskazuje na to, że Bethesda dowiozła jakościowy produkt, który będzie na językach graczy co najmniej przez kilka lat. Chwalony jest przede wszystkim system walki, rozbudowaną fabułę oraz brak miejsca na nudę. Część internautów pokusiła się nawet o stwierdzenie, iż to najlepsza gra od amerykańskiego wydawcy. Nie zabrakło jednak kilku minusów, o których warto wspomnieć.
Starfield otrzymuje naprawdę wysokie noty
Starfield to niezwykle istotna gra nawet z perspektywy samych deweloperów. To bowiem ich pierwsza nowa marka od blisko dwudziestu pięciu lat – głupio by było, gdyby okazała się słaba, prawda? Dlatego też oczekiwania fanów były bardzo wysokie, a „hype train” od pewnego czasu podróżował z oszałamiającą prędkością. Nic wiec dziwnego, że spora grupa użytkowników oczekiwała na chwilę zdjęcia recenzenckiego embargo.
Ta właśnie nadeszła i jest… bardzo dobrze, choć do ideału nieco brakuje. Jeśli zajrzymy na portal Metacritic, to ujrzymy kolejno 88 (PC) i 87 (Xbox Series X/S) punktów dla najnowszego dzieła Bethesdy. Najwięcej punktów (100) hiszpański oddział redakcji IGN, który stwierdził, że Starfield daje graczom „o wiele więcej, niż mogli się spodziewać”. To bardzo ogólne stwierdzenie, więc przyjrzyjmy się szczegółom.
Większość recenzentów jest zgodna, że produkcja oferuje mnóstwo aktywności w ogromnym otwartym świecie. Chodzi tu m.in. o szeroki wachlarz aktywności pobocznych, które nie są aż tak generyczne. To dobra wiadomość – sam obawiałem się, iż deweloperzy przygotują milion zadań polegających dosłownie na tym samym. Poprzeczka względem poprzednich gier od studia Bethesda została podobno znacznie podniesiona. Skonstruowano po prostu tętniący życiem świat, gdzie trudno o nudę. Zapewne finalny werdykt wydadzą sami konsumenci.
Nie brakuje także słów uznania dla samej oprawy graficznej oraz fabuły – ta ma być bardzo wciągająca, pełna niespodzianek i niezwykle angażująca. Dobrze poradzono sobie również z wydajnością. Internet już obiegły materiały prezentujące przyzwoite działanie gry zarówno na Xbox Series X/S, jak i komputerach osobistych.
Bethesda przyzwyczaiła nas jednak, że trudno o idealne gry
Zachwyty zachwytami, ale w recenzjach nie brakuje narzekań. Te dotyczą głównie problemów technicznych, które potrafią nieźle wkurzyć. Chodzi o błędy związane z teksturami oraz zadaniami – niektórych nawet nie da się ukończyć. Pozostaje mieć nadzieję, że wydanie premierowe będzie takich kłopotów już pozbawione.
Poniżej możecie zobaczyć materiał od Digital Foundry porównujący wydajność/grafikę. Osobiście posiadam Xbox Series S i jestem zaskoczony, że Starfield działa tam aż tak stabilnie.
Oprócz tego sporo osób narzeka na zbyt powolne tempo akcji przez pierwsze godziny zabawy. Potem wszystko się rozkręca, lecz niektórzy mogą czuć na początku spore znużenie. Problemem wydaje się być także mały rozmiar światów do eksploracji. Każdy z nich jest podzielony na mniejsze tereny, pomiędzy którymi pojawiają się ekrany ładowania. Oczywiście są one dosyć krótkie, ale sporo recenzentów w minusach zawarło o tym wzmiankę. Pojawiły się również negatywne opinie na temat wielu miejsc, gdzie jest po prostu dziwnie pusto.
Bethesda dowiozła więc solidną grę, ale podobno do Skyrima i Fallouta 4 nieco brakuje. Teraz pozostaje czekać na premierę produkcji, która odbędzie się 6 września. Opinie przeciętnych graczy poznamy jednak nieco wcześniej, bowiem osoby decydujące się na zakup specjalnej edycji tytułu otrzymają opcję eksploracji już jutro.
Źródło: Metacritic, OpenCritic / Zdjęcie otwierające: Bethesda