Google postanowiło opracować wirtualny kontroler, który może okazać się zbawieniem dla wielu graczy. Będą oni bowiem wykonywać ruchy wyłącznie za pomocą ruchów głowy oraz specjalnych gestów. Project Gameface jest obecnie wyłącznie prototypem, ale już teraz stanowi intrygującą alternatywę dla tradycyjnych rozwiązań, szczególnie dla osób z niepełnosprawnościami. Przyjrzyjmy się sprawie nieco bliżej, gdyż prezentuje się naprawdę ciekawie.
Project Gameface odmieni gamingowe życie wielu osób
Ułatwienia dostępu stanowią obecnie niemalże obowiązkowy element we większości popularnych usług. Od pewnego czasu prowadzane są również kampanie mające na celu zminimalizowanie zjawiska wykluczenia osób z niepełnosprawnościami m.in. ze środowiska gamingowego. Dlatego też regularnie mamy do czynienia z implementacją nietypowych rozwiązań czy premierami nieszablonowych kontrolerów. Prym w tej materii zdaje się wieść Microsoft, choć Google także stara się za tym nadążyć.
Dowodem na to niech będzie zaprezentowany prototyp kontrolera o nazwie Project Gameface – jak sama nazwa wskazuje, za przyciski posłuży głowa konsumenta oraz wykonywane przez nią gesty. Mowa tu o wirtualnym projekcie wykorzystującym oprogramowanie Google MediaPipe oraz dowolną kamerkę internetową. Dzięki temu nie użytkownik nie byłby zmuszony do zakupu drogich akcesoriów, co jeszcze bardziej zmniejszyłoby dystans pomiędzy różnymi grupami osób.
Gracze mogą więc przypisać odpowiednie akcje do szeregu ruchów wykonywanych przy pomocy głowy oraz twarzy. Na razie ich liczba jest dosyć ograniczona, ale i tak robi wrażenie. Uśmiech posłużyć może za np. lewy przycisk myszy, a spojrzenie w lewo za scrollowanie ekranu. Zapewne w przyszłości całość zostanie znacząco rozwinięta.
Google przy okazji nawiązało ścisłą współpracę z Lance’em Carrem, niepełnosprawnym streamerem. Prowadzi on transmisje na żywo i każdego dnia posługuje się kontrolerami opartymi właśnie na ruchu głowy i mimice twarzy. Jego opinie oraz zastrzeżenia mogą więc okazać się niezwykle przydatne jeśli chodzi o usprawnianie Project GameFace.
Źródło: Google
Dla wszystkich przygotowano jednak pewną niespodziankę. Wirtualny kontroler jest przedsięwzięciem open source’owym, więc jego kod został udostępniony publicznie. Oznacza to, że każda zainteresowana osoba może pobrać program na swój komputer i dowolnie go modyfikować. Google jest przekonane, że dzięki temu jeszcze pokaźniejsze grono użytkowników zainteresuje się projektem i przyspieszy jego rozwój.
To bez wątpienia pozytywny ruch ze strony korporacji i miejmy nadzieję, iż już wkrótce pewne ograniczenia jeśli chodzi o wirtualną rozgrywkę staną się wyłącznie zapomnianym duchem przeszłości.
Źródło: Google, Github