Świat nakłada sankcje na Rosję i Białoruś, ale Valve nie wypłaca środków także twórcom z Ukrainy
Wicepremier Ukrainy Mychajło Fedorow, który piastuje też stanowisko ministra transformacji cyfrowej, zaapelował do współzałożyciela i dyrektora Valve, aby jego firma wznowiła normalne płatności na rzecz ukraińskich deweloperów. W liście opublikowanym między innymi w mediach społecznościowych Ministerstwa Transformacji Cyfrowej, wicepremier docenia też wsparcie Valve dla Ukrainy. Jednak wyraża zdumienie blokadą twórców z Ukrainy, którzy dołączyli pod kątem wypłat ze Steam, do tych skupionych wokół Rosji i Białorusi.
Fedorow powołuje się też na informacje o tym, że pod koniec marca kilku ukraińskich twórców gier otrzymało powiadomienia od Valve, w których firma twierdzi, że ich bank zamroził płatności do Rosji, Białorusi i Ukrainy, dopóki nie dostarczy się dodatkowych specjalnych informacji dla każdego przelewu. Koncern Newella nie podał nazwy banku, który miałby zablokować przepływy pieniężne. Wicepremier podkreśla, że żadne sankcje nie zostały nałożone na ukraińskie banki, a wszelkie blokady dotyczą jedynie Rosji i Białorusi. W takim razie kwestia zamrożenia przelewów dla ukraińskich twórców jest bardzo dziwna.
Wszelkie pieniądze mogą pomóc Ukraińcom przetrwać czas wojny, także wpływy dla deweloperów gier ze Steam
Mychajło Fedorow zaznacza, że wielu z ukraińskich deweloperów zostało zmuszonych wskutek rosyjskiej agresji do życia pod tymczasową okupacją lub ucieczki, przy czym pozostają bez dochodów. Tym bardziej, że niezbędne do życia pieniądze są uzależnione także od wpływów ze sprzedaży na platformie należącej do Valve. Jak stwierdził – „Teraz środki do życia tysięcy ukraińskich twórców gier zależą od waszej firmy i będziemy wdzięczni za wsparcie w tych najtrudniejszych czasach„.
Źródło: gamedeveloper / Foto tytułowe: Pixabay – własne