W badaniu udział wzięło 2300 osób powyżej 18 roku życia, które regularnie grają w gry komputerowe. W żadnym z tych przypadków nie udało się określić realnego uzależnienia od takiej formy rozrywki.
Naukowcy określają uzależnienie od gier według dziewięciu kryteriów. Mowa między innymi o kłamstwach na temat czasu spędzonego przy komputerze, zaniedbywaniu obowiązków, pracy czy edukacji. Należy również czuć się nieswojo ze swoimi nawykami związanymi z grami. Badana osoba musi spełnić przynajmniej pięć kryteriów, by móc ją uznać za uzależnioną.
Wśród badanych zaledwie 9 osób spełniło pięć warunków i czuło się nieswojo ze swoimi nawykami. Powtórzenie testu pół roku później nie potwierdziło tych samych wyników. Osoby te czuły się znacznie lepiej, co może wskazywać, że coś takiego, jak uzależnienie od gier, w rzeczywistości nie istnieje.
Po przeanalizowaniu danych badacze określili, że osoby, które spełniały część kryteriów, miały mniejsze poczucie spełnienia. Uciekały do gier ze względu na porażki w innych dziedzinach życia – karierze czy związku. Pół roku później, gdy ich sytuacja nieco się poprawiła, podobnych objawów już nie stwierdzono.
To może wskazywać, że gry komputerowe są lekiem na inne problemy, a nie uzależnieniem, jak alkohol czy narkotyki.
Źródło: New Scientist