Wrażenia z Warsaw – taktycznej gry RPG o powstaniu warszawskim

Maksym SłomskiSkomentuj
Wrażenia z Warsaw – taktycznej gry RPG o powstaniu warszawskim
{reklama-artykul}
Chociaż powstanie warszawskie jest uznawane za jedno z najważniejszych wydarzeń w najnowszej historii Polski, można na palcach jednej ręki zliczyć gry mu poświęcone – nie mówiąc nawet o grach dobrych. Teraz jednak do tej kolekcji dołączyła jednak kolejna produkcja – Warsaw polskiego studia Pixelated Milk. Tuż przed jej premierą miałam okazję ją wypróbować i przyszedł czas, by podzielić się wrażeniami na jej temat.

Warsaw to strategiczna, taktyczna gra RPG z turowym modelem walki, której akcja rozgrywa się od początku do końca powstania warszawskiego, w 1944 roku. W niej przejmujemy kontrolę nad grupką fikcyjnych bohaterów i wykorzystując ich unikatowe umiejętności próbujemy pokonać wszystkie przeciwności, jakie niosło za sobą powstanie – od ogromu przeciwników, przez niedobór zapasów oraz amunicji, aż po malejące morale.

Cóż, nie jest żadną tajemnicą fakt, że deweloperzy ze studia studia Pixelated Mill tworząc Warsaw, bardzo mocno inspirowali się grą Darkest Dungeon od Red Hook Studios. Widać to i w ciężkim klimacie, i w tym, jak prowadzona jest turowa rozgrywka, ale przede wszystkim w oprawie wizualnej. Dla wielu może być to ogromną zaletą, zwłaszcza dla osób interesujących się II Wojną Światową, którym spodobało się Darkest Dungeon. Ja jednak życzyłabym sobie choć nieco więcej oryginalności.

warsaw2

Każdy Polak doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż powstanie warszawskie było bardzo krwawym, mrocznym okresem w historii Warszawy, a także, że to przedsięwzięcie zakończyło się klęską. Warsaw doskonale ten fakt oddaje.

Misje, których możemy się podejmować z poziomu centrum dowodzenia są niebywale trudne – naprawdę nieliczne z nich udało mi się zakończyć powodzeniem. Na każdym etapie rozgrywki zawsze musimy wybrać jedną z dostępnych misji, i nie dość że nie ma gwarancji, że cele tej misji spełnimy, to dokonanie wyboru oznacza, że wszystkie inne misje automatycznie zakończą się niepowodzeniem, wpływając na morale w danej dzielnicy i impet powstania. Trudność misji w Warsaw oraz wysoki współczynnik misji zakończonych niepowodzeniem może wiele osób frustrować, ale trzeba przyznać, że wszystko to sprawia, iż gra jest bardziej realistyczna.

warsaw3

Trudność misji wynika z wielu czynników. Pierwszym jest permanentny niedobór amunicji, którą musimy rozsądnie gospodarować, odpowiednio wyposażając nasze postaci oraz korzystając z ich umiejętności. Kolejny to fakt, że bohaterowie leczą się w centrum dowodzenia, między zadaniami, jedynie częściowo, a więc na kolejne misje muszą wyruszać ranni. Na ten aspekt rozgrywki oddziałuje również to, jak wiele przeciwników zajmuje poszczególne dzielnice miasta, a także nieznajomość ich lokalizacji. Pozycje wrogów możemy odnajdować na mapie tylko albo pojawiając się w nich bezpośrednim sąsiedztwie (i narażając na konieczność walki, gdy mamy do zrealizowania inne cele), albo korzystając z flar, jednakże liczba flar dostępnych w ekwipunku zawsze jest ograniczona.

Moim zdaniem twórcy niepotrzebnie utrudnili rozgrywkę jeszcze bardziej, wprowadzając do misji mechanikę punktów akcji. Punkty te przekładają się na odległość, którą możemy pokonywać w każdej misji na mapie. Zrozumiałe jest, że skoro mamy do czynienia z grą taktyczną, przebieg misji i to, jak przemieszczamy się w mieście, musimy planować, ale jako że w każdej misji nie mamy zielonego pojęcia „gdzie co jest”, dopóki do tego nie dotrzemy, jest to niemalże niemożliwe. Niejednokrotnie w Warsaw zakończyłam zadania niepowodzeniem tylko dlatego, że przedwcześnie zabrakło mi punktów akcji.

warsaw4

Klimat powstania można odczuć też pomiędzy misjami. Po każdej z nich miejsce ma „wydarzenie” przedstawiające się w formie krótkiego opisu sytuacji, który stawia przed nami wybór, czasem moralny, a czasem o nieco innym charakterze. Każda decyzja ma wpływ na przebieg powstania, jednakże odnosiłam wrażenie, iż tak naprawdę żadna z nich nie jest dobra, a oddziałuje na powstanie negatywnie w mniejszym lub większym stopniu, podkreślając jego beznadziejność.

Mimo że nie podoba mi się to, jak wiele pod względem wizualnym Warsaw czerpie z Darkest Dungeon, muszę pewne elementy oprawy wizualnej pochwalić. Pierwszym z nich jest wygląd mapy, którą możemy podziwiać podczas misji. Patrząc na nią czułam się trochę tak, jakbym patrzyła na zdjęcia Warszawy z lotu ptaka z 1944 roku. Drugim jest czcionka wykorzystywana w grze. Ta przywodzi z kolei na myśl maszynowe pismo, które kilkadziesiąt lat temu zdobiło gazety, książki i wszelkie dokumenty. Należy pochwalić również niezłe odwzorowanie historycznych broni oraz ubiorów powstańców. Owe trzy szczegóły robią dużo lepszą robotę, przenosząc nas klimatem do czasów powstania, niż muzyka, która bywa zbyt powtarzalna i monotonna oraz niż postaci, którym nieco brakuje charakteru. Niemniej, skoro że przetestowałam grę przed samą premierą, istnieje duża szansa, że muzyka oraz postaci jeszcze zostaną dopracowane.

warsaw5

Mimo że bohaterom w Warsaw brakuje charakteru, podoba mi się ich różnorodność. Mamy tu i kobiety, i mężczyzn, ludzi młodszych i starszych, cichociemnych i zwykłych mieszkańców Warszawy, tych uzbrojonych zaledwie w pistolet i tych dysponujących ciężkim karabinem, sanitariuszy czy snajperów. Zróżnicowane są też umiejętności postaci. Dodatkowo, o kolejne zdolności możemy bohaterów wzbogacać, podnosząc ich na wyższe poziomy doświadczenia z pomocą znajdowanych podczas misji medali.

warsaw6

Od strony technicznej Warsaw również nie zawodzi. Jest to gra, która do uruchomienia nie wymaga mocnej konfiguracji sprzętowej i która cieszy się świetną stabilnością. Podczas dotychczasowej zabawy nie doświadczyłam żadnych błędów – ani drobnych, ani na tyle poważnych, że prowadziłyby do wyłączania się produkcji.

Mimo że Warsaw posiada swoje bolączki, nie da się tego tytułu nie docenić. Jak już bowiem wspomniałam, ten świetnie oddaje klimat pamiętnego powstania Warszawskiego, dobrze prezentuje się od strony technicznej, a także oferuje graczom poważne wyzwanie. Dodatkowo ma on wartość edukacyjną, ponieważ przekazuje historię powstania młodszemu pokoleniu, które coraz rzadziej ma szansę usłyszeć ją z ust weteranów tego wydarzenia. Moim zdaniem Warsaw zdecydowanie jest warte 50 złotych, za które jest oferowane w sklepach.

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.