Wydał tysiące dolarów na Diablo Immortal i nie zdobył tego, czego chciał

Piotr MalinowskiSkomentuj
Wydał tysiące dolarów na Diablo Immortal i nie zdobył tego, czego chciał
Jeden ze streamerów postanowił przeprowadzić swego rodzaju eksperyment w Diablo Immortal. Zdecydował się on na zwiększanie współczynnika szczęścia swojej postaci za pomocą realnej gotówki, by zmniejszyć czas potrzebny do wypadnięcia jednego z legendarnych klejnotów służących do ulepszania ekwipunku. Nie trzeba chyba dodawać, że i tak nie udało mu się go zdobyć.

Diablo Immortal nie jest łaskawe nawet dla płacących graczy

Od premiery Diablo Immortal minęły już niemalże dwa tygodnie – przez ten czas w produkcję zagrały dziesiątki milionów osób na całym świecie. Nie tak dawno informowaliśmy Was też o krytyce, która spadła na najnowszy tytuł od Blizzard Entertainment, bowiem sporo osób oskarża deweloperów o skrajne nastawienie na mikropłatności oraz robienie z gry prawdziwej „maszynki do zarabiania pieniędzy”. Wszystko wskazuje na to, że coś w tym jest.

Dyskusję na ten temat rozpoczęły szerzej obliczenia sugerujące, że w celu zdobycia najlepszych przedmiotów należy spędzić albo 10 lat, albo wydać 110 tysięcy dolarów – a i wtedy nie ma się pewności, że uda się zdobyć upragnione rzeczy. To natomiast świetnie zobrazował twórca internetowy kryjący się pod pseudonimem Quin69, który postanowił poświęcić na Diablo Immortal około 10 tysięcy dolarów nowozelandzkich, czyli mniej więcej 30 tysięcy złotych.

 
Dotarł on bowiem do przysłowiowej „ściany”, gdzie tak naprawdę jedyną aktywnością wartą zachodu jest nieustanne powtarzanie wyzwań i szczelin, by skompletować wymarzony ekwipunek. Mowa tu chociażby o Elder Rift, gdzie wydając Wieczne Kule (płatna waluta) można nabyć Legendarny Emblemat. Jest to specjalna wejściówka do wyżej wspomnianej lokacji, która daje pewność, że po jej zakończeniu użytkownik otrzyma legendarny klejnot.

Streamer więc wydawał pieniądze na ten Legendarny Emblemat i w końcu doszło do momentu, kiedy z jego konta zniknęło około 10 tysięcy dolarów nowozelandzkich. Jak się jednak okazuje, taka ilość gotówki nie zapewniła mu pięciogwiazdkowego przedmiotu (najwyższej rangi), na który tak bardzo liczył. Mężczyzna nie krył swojego niezadowolenia, ale z drugiej strony stwierdził, że i tak by te pieniądze wydał na coś innego.

Mamy tu więc do czynienia z istnym kuriozum, które gracze porównują do hazardu, bo „na koniec i tak zawsze wygrywa kasyno”. Użytkownicy są bardzo zdenerwowani na to, jak działają mikrotransakcje w Diablo Immortal i na razie nie zanosi się na to, by Blizzard Entertainment zamierzał wprowadzić jakiekolwiek zmiany. Tego typu polityka sprawiła, że gra stała się najgorzej ocenianym tytułem od deweloperów należących do Activision.

Źródło: Twitch

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.