YouTube najwyraźniej chce wejść na gamingowy rynek. Debiutująca funkcja o nazwie Playables pozwoli na uruchomienie pojedynczych produkcji bezpośrednio z poziomu serwisu. Dzięki temu użytkownicy mają spędzić na nim znacznie więcej czasu i bawić się w różny sposób. Na razie nowość została udostępnione małej grupie internautów. Czego dokładnie możemy się po tym spodziewać?
YouTube chyba pozazdrościł Netflixowi gier w bibliotece
No właśnie, bo przecież Netflix od pewnego czasu oferuje swoim subskrybentom dostęp do kilkudziesięciu tytułów. Znaleźć tam można nie tylko niszowe gry, ale także takie pochodzące od popularnych deweloperów. Teraz na podobny krok zdecydował się YouTube, choć osobiście nie wiem czy taka formuła ma tam rację bytu. Zerknijmy więc na to nieco bliżej.
Plany na wprowadzenie funkcji Playables zaczęły wyciekać już w czerwcu bieżącego roku. Wtedy jednak mieliśmy do czynienia wyłącznie z plotkami. Teraz się one potwierdziły, platforma rozpoczęła testy nowego rozwiązania wśród ograniczonej liczby konsumentów. Jak możemy wyczytać na oficjalnej stronie poświęconej eksperymentalnej zawartości:
Zaczynamy testować nowe doświadczenie o nazwie Playables. To gry, w które można grać bezpośrednio na YouTube, zarówno na komputerach stacjonarnych, jak i urządzeniach mobilnych. Jeśli bierzesz udział w tym eksperymencie, zobaczysz sekcję w YouTube o nazwie „Gry”, która pojawi się obok innych treści w kanale głównym. Na początek testujemy to z ograniczoną liczbą użytkowników. W sekcji Historia można przeglądać i kontrolować postępy w zapisanych grach.
Osobiście objęty zasięgiem eksperymentu nie zostałem, koniecznie więc sprawdźcie swoją stronę główną – może Wam się poszczęściło. Niestety przy okazji zapowiedzi YouTube nie udostępnił listy dostępnych produkcji oraz zasad jakimi kieruje się przy ich wyborze. Trudno też stwierdzić czy producenci sami będą mogli zgłaszać swoje tytuły do programu. Byłoby ciekawie.
Istnieje jednak spore prawdopodobieństwo, że YouTube nie stanie się platformą z wieloma wysokobudżetowymi grami. Chodzi raczej o produkcje, które można odpalić sobie w tle podczas np. oglądania długiego wideo eseju. Zapewne wkrótce poznamy nazwy gier, które trafią do Playables.
Czerwcowe plotki mówimy coś o Stack Bounce, ale nie zostało to przez YouTube jeszcze potwierdzone. Należy więc uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości.
Źródło: YouTube, 9to5google / Zdjęcie otwierające: freepik.com (@freepik)