Popularny twórca internetowy postanowił kupić wszystkie dostępne cyfrowe wersje gier na konsole 3DS oraz Wii U – powodem podjęcia się takiego szalonego wyzwania było ogłoszenie przez Nintendo zamknięcia cyfrowego sklepu. Misja zakończyła się powodzeniem, lecz mężczyzna napotkał po drodze mnóstwo problemów, przez które niemalże zrezygnował. Sprawa jest jednak na tyle interesująca, że warto przyjrzeć się jej nieco bliżej.
Wydał ponad 20 tys. dolarów na gry z Nintendo 3DS i Wii U
Nintendo zdecydowało się pewien czas temu na zakończenie wsparcia dla sklepu eShop dostępnego na wyżej wspomnianych urządzeniach. Oznacza to, że ich posiadacze nie będą mieli już możliwości legalnego zakupu (oraz wydawania) cyfrowych wydań gier, co rzecz jasna spotkało się z ogromną krytyką ze strony społeczności. Japoński producent będzie mógł jednak dzięki temu w pełni skupić się na rozwoju niezwykle popularnego Switcha oraz biblioteki dostępnych tam tytułów.
YouTuber publikujący treści na kanale The Completionist rąbnął jednak pięścią w stół i stwierdził, że nie zgadza się z decyzją koncernu. Tym samym postanowił wydać ponad 20 tysięcy dolarów na wszystkie gry dostępne w eShopie, by nie zostać dotkniętym sądnym dniem wyznaczonym na 27 marca 2023 roku. Część osób może stwierdzić, że wystarczy po prostu dodać tytuły do koszyka, przelać odpowiednią kwotę pieniędzy i tyle – po co w ogóle się nad tym rozwodzić. No cóż, to jednak nie jest takie proste jak na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać.
Zadanie twórcy było jasne – wykupić wszystkie gry na 3DS i Wii U widniejące cyfrowym sklepie, włączając w to DLC oraz materiały dodatkowe. Pierwszym kłopotem okazała się niemożność nabycia produkcji jednorazowo, mężczyzna obawiał się bowiem blokady konta bankowego. Dlatego też postanowił on zakupić mnóstwo kart Nintendo eShop oraz poprosił swoich znajomych, by zrobili to samo. Mimo to, po finalizacji transakcji na kwotę około 18 tys. dolarów, jego karty kredytowe zostały tymczasowo zablokowane.
Oprócz tego zorientowano się, że do portfela Nintendo eShop można wpłacić wyłącznie 250 dolarów, co poskutkowało spędzeniem wielu dodatkowych godzin na wklepywaniu kodów z zakupionych kart. YouTuber musiał też zaopatrzyć się w spory zapas kart SD, gdyż Nintendo narzuciło maksymalny limit wynoszący 300 przechowywanych gier na pojedynczym nośniku. To jednak dopiero początek kłopotów.
Możliwość kupienia niektórych DLC okazał się niemożliwy z powodu wymogu przejścia całej gry w jej podstawowej wersji. The Completionist spędził więc kolejne godziny na finalizowaniu wybranych produkcji tylko po to, by ukończyć wyzwanie. W końcu jednak się udało i w posiadaniu mężczyzny znalazło się dokładnie 2413 tytułów, na które musiał wydać około 23 tys. dolarów. Robi wrażenie, prawda?
Był to jednak jedyny sposób na częściowe „oszukanie” Nintendo – już za kilka dni żadne użytkownik nie będzie miał możliwości zakupu wielu gier. Oczywiście plany zamknięcia eShopu na 3DS i Wii U napotkały opór społeczności, lecz koncern się nie ugiął. Zrobiło to natomiast swego czasu Sony, które planowało wyłączyć cyfrowe sklepy na PS3 i PS Vita, lecz krytyka graczy zniweczyła te antykonsumenckie plany.
Źródło: YouTube