Zobacz ponad 30 lat ewolucji gier rajdowych. Mamy też polskich przedstawicieli

Jan DomańskiSkomentuj
Zobacz ponad 30 lat ewolucji gier rajdowych. Mamy też polskich przedstawicieli

Gry samochodowe są naprawdę starym gatunkiem. Proste przejawy tej tematyki można znaleźć nawet w głębokich początkach elektronicznej rozrywki konsolowo-automatowej. Jednym z konkretnych działów samochodówek są popularne szczególnie w Europie gry rajdowe – w USA ludzie mocniej interesują się wyścigami na specjalnie przygotowanych do tego celu torach. Od lat ’80 przewinęło się naprawdę wiele tytułów z tego gatunku.

Szeroko znane serie rajdowe najczęściej sięgają jeszcze lat ’90 ubiegłego wieku

Na kanale Game Evolutions pojawił się w tym tygodniu film obrazujący historię gier rajdowych od 1988 roku do obecnego 2021. Zapewne z założenia miały to być tytuły dające możliwość wcielenia się w kierowcę głównego nurtu rajdów samochodowych, ewentualnie takie, w których rajdy są jedną z dyscyplin do wyboru, ale nie brakuje gier o nieco innym charakterze. Chociażby związane z rajdami terenowymi m.in. Rajdem Dakar (znanym pierwotnie pod nazwą Rajdu Paryż-Dakar) czy rallycrossem (wyścigi dość podobnymi autami do rajdowych, ale na torach) serwowanym jako rajdy.

Listę otwiera Lombard RAC Rally z 1988 roku. Nie wdając się w szczegóły, pewnymi kamieniami milowymi lub po prostu charakterystycznymi grami rajdowymi, można określić Sega Rally Championship (1994), V-Rally (1997), Colin McRae Rally (1997), Rally Trophy (2001), licencjonowane przez FIA i ekskluzywne dla PlayStation World Rally Championship (2003), po dziś dzień ogrywany symulacyjny Richard Burns Rally (2004), polskie przedstawicielstwo stworzone przez Techland Xpand Rally (2004) i Xpand Rally Xtreme (2006), redefinicję serii Colin McRae Rally jako Colin McRae: DiRT (2007), powrót WRC (jako obecnej po dziś dzień serii) i koniec ekskluzywności Sony z WRC: FIA World Rally Championship (2010), wejście w rynek porządnych symulacji Codemasters jako DiRT Rally (2015) czy już trzeci przypadek licencjonowania gry nazwiskiem mistrza – Sébastien Loeb Rally Evo (2016). Całość zamyka WRC 10 z premierą przewidzianą na późniejszy okres obecnego roku.

Z biegiem lat dostajemy coraz więcej realistycznych gier rajdowych

Jako ciekawostkę mogę dodać od siebie rodzimy Rajd Polski z 2010 roku wydany przez IQ Publishing, a wyprodukowany siłami Red Dot Games. Lata temu miałem „przyjemność” recenzować tę produkcję. Niestety poza wielkim potencjałem czyli pełną licencją Polskiego Związku Motorowego i producentów aut (oficjalne odcinki, samochody, załogi, nawet nagrania większości pilotów, a nie tylko jeden czy dwóch do wyboru), nie dostajemy nic ciekawego. Kiepska grafika i drewniany model jazdy, nieciekawa nawet dla wielbicieli arcadówek. Nie dziwie się, że autor pominął tytuł w swoim zestawieniu.

Przeglądając krótkie gameplaye z minionych lat można odnieść wrażenie, że kiedyś dużo luźniej podchodzono do specyfiki rajdów i wiele starszych gier (choć i nowszych jak np. Gravel z 2018 roku) ciężko nazwać prawdziwymi rajdami. Poza tym niegdyś częściej mieliśmy o wiele szersze i niezbyt realistyczne drogi – szczególnie w Sega Rally czy starych odsłonach Colin McRae Rally. Oczywiście zdarzają się i szerokie prawdziwe odcinki na rajdach, ale nie tak często jak w ówczesnych grach. Ogólnie z biegiem czasu dostajemy coraz więcej tytułów, które pod kątem tras i modelu jazdy pretendują do miana bardziej symulacyjnych. Niekoniecznie wszystkie od razu mogą mieć dokładnie taką łatkę, ale widać jako gracze częściej potrzebujemy więcej realizmu niż dostawaliśmy kiedyś (poza pewnymi wyjątkami) w skrajnie zręcznościowych tytułach z drogami jak kilkupasmowe autostrady.

Zobacz również: Xbox Cloud Gaming na PC. Sprawdziliśmy działanie chmury gier Microsoftu – mogło być lepiej

Źródło: Game Evolutions @ YouTube / własne / Foto: Nacon (WRC Game)

Udostępnij

Jan DomańskiDziennikarz publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Skupia się głównie na tematyce związanej ze sprzętem komputerowym i grami wideo.