HTC Dream, czyli sen o czymś lepszym niż zwykły telefon
Era G1 był urządzeniem stanowiącym pewnego rodzaju pomost pomiędzy światem smartfonów i telefonów. Urządzenie stworzone przez HTC dysponowało fizyczną klawiaturą QWERTY, ukrytą pod wysuwanym dotykowym ekranem TFT o sporej jak na tamte czasy przekątnej 3,2-cala i rozdzielczości 320×480 pikseli. Oj, to robiło wrażenie, pomimo braku multidotyku, do którego sprzęt akurat był przystosowany.
O wydajność opisywanego cudu techniki dbał SoC Qualcomm MSM7201A z pojedynczym rdzeniem ARM11 o taktowaniu 528 MHz i układem graficznym Adreno 130. 192 MB pamięci RAM towarzyszyło zaledwie 256 MB pamięci wewnętrznej. Może to niewiele, ale na kilka plików MP3 wystarczyło. Poza tym, smartfon HTC Dream obsługiwał złącze na karty pamięci micro SD.
Konsumentów w tamtym czasie cieszyła obecność łączności 3G, a także technologii Bluetooth 2.0 i Wi-Fi, która umożliwiała w miarę bezproblemowe surfowanie po sieci. Smartfon ten nie miał złącza jack 3.5 mm. PRZYPADEK?!
Obudowa miała grubość aż 17,1 mm, ale to dość naturalne, jeśli weźmiemy pod uwagę obecność fizycznej klawiatury. Masa? Niewielka, jedyne 158 gramów. Kompaktowy rozmiar robił swoje.
Android 1.0 był… taki sobie
Sieć Era ogłosiła, że do kwietnia 2009 roku sprzedano ponad milion smartfonów tylko w USA. Dużo? W Stanach Zjednoczonych był to niemały sukces – sprzęt zgarnął dla HTC i Google aż 6% mobilnego rynku. W reszcie świata nie każdy spoglądał na niego przychylnie.
Pamiętam, że wielu konsumentów w Polsce było początkowo mocno sceptycznie nastawionych do smartfonów, nie tylko ze względu na dość wysokie ceny. Sam byłem sceptykiem. Koncept obsługi pewnych funkcji za pomocą malutkiego ekranu nie do końca do mnie przemawiał. Aparat? Niewiele lepszy niż w Sony Ericssonie K800i. Praca urządzenia nie była w pełni płynna, a do klawiatury QWERTY trudno mi się było przyzwyczaić. Nie byłem w tym osamotniony.
HTC Dream trafił do sprzedaży z systemem Android 1.0 na pokładzie, ale na przestrzeni swojego cyklu życia otrzymał ostatecznie nawet aktualizację do Androida 1.6. Pierwszemu Androidowi brakowało podstawowych opcji. Użytkownik nie mógł w nim nawet zmienić tapety, ani nawet marzyć o jakiejkolwiek formy nawigacji samochodowej. Szkoda, bo Mapy Google były obecne w systemie.
Przez 13 lat zmieniło się w zasadzie wszystko
HTC Dream był kamieniem milowym dla rozwoju świata smartfonów, ale także czymś, bez czego Google nie mogłoby budować sukcesu Androida. Po 13 latach od jego debiutu każdy może sam ocenić, jak wiele zmieniło się w podejściu do tych urządzeń. Czy aby na pewno AŻ tak wiele?
Korzystaliście ze smartfonu Era G1? Pamiętasz swój pierwszy smartfon z Androidem? Co urzekło Cię w pierwszych wersjach tego OS-u i urządzeniach je wykorzystujących?
Źródło: mat. własny