Ile czasu trwa ładowanie Twojego smartfonu? To oczywiście zależy od dwóch rzeczy – pojemności o baterii oraz mocy, z jaką jego ładowanie się odbywa. Dziś wiele telefonów można ładować z mocą przekraczającą 25 W. Ba, coraz więcej urządzeń obsługuje ładowanie o mocy większej niż 40, a nawet 70 W lub jeszcze większej.
Producenci elektroniki eksperymentują również z ładowaniem o mocy mocno przekraczającej wymienione wartości. Oczywiście pytanie brzmi, jak moc ładowania przekraczająca 100 W wpływa na baterię w smartfonie, ale nie zmienia to faktu, że takie eksperymenty są prowadzone. Prowadzi je na przykład Realme, które podobno szykuje się do zaprezentowania technologii ładowania z mocą aż… 300 W.
Kolejny producent chce osiągnąć ten pułap
Realme nie będzie pierwszym chińskim producentem, który pochwali się ładowaniem 300 W. Takiego osiągnięcia w ubiegłym roku dokonała już bowiem należąca do Xiaomi marka Redmi. Wówczas zaprezentowano możliwości takiej technologii na wideo. W kontrolowanym środowisku zmodyfikowany smartfon Redmi Note 12 Discovery z baterią 4100 mAh naładowano do 50% w 2 minuty i 11 sekund, a do 100% w ciągu 5 minut.
Oczywiście należy pamiętać, że rozwiązanie Redmi nie działało idealnie. W kontrolowanych testach producentowi nie udało się uzyskać deklarowanych 300 W. Telefon kilka razy osiągał nieco ponad 290 W i utrzymywał ponad 280 W, ale potem wracał do 65 W. Ciekawe, jak będzie w przypadku technologii od Realme.
Najszybciej ładujący się smartfon na rynku
Warto przypomnieć, że to Realme od dłuższego czasu może szczycić się tym, że sprzedaje najszybciej ładujący się smartfon na rynku. Ten smartfon to Realme GT5, który obsługuje ładowanie 240 W, a którego można naładować od 0 do 100 procent w ciągu 10 minut. Choć Redmi zaprezentowało technologię ładowania z mocą 300 W jako pierwsze, nie posiada w sprzedaży tak szyko ładującego się urządzenia.
Prawdę mówiąc wątpię, by Realme miało szybko po jakiejkolwiek prezentacji wprowadzić do sprzedaży smartfon z ładowaniem 300 W. Poza tym, myślę, że można śmiało podejrzewać, że nawet jeśli taki smartfon wszedłby do sprzedaży, to prawdopodobnie tylko w Chinach.
Trzeba też zadać sobie pytanie, czy obecnie ktokolwiek tak naprawdę potrzebuje, by jego smartfon ładował się z mocą 300 W. Podejrzewam, że lepiej postawić na balans między szybkim ładowaniem a żywotnością baterii. Już ładowanie z mocą 45 W jest bardzo szybkie, a mimo to niektórzy producenci wciąż uparcie pozostają przy ładowaniu 20 W (tak, chodzi o Apple i iPhone’y).
Źródło: Weibo, fot. tyt. Redmi