Tym razem Trump uderzył w temat wojny handlowej z Chinami i rosnących podatków na produkty przywożone z Azji, przez co iPhone’y mogą po prostu podrożeć ze względu na fakt, że są składane w Państwie Środka. Prezydent Stanów Zjednoczonych zauważa, że jest jednak jedno rozwiązanie, które pozwoli ominąć te reperkusje.
Trump zapewnia, że jeżeli Apple wróci z produkcją swoich sprzętów do USA, nie zostanie nałożony na tę firmę żaden podatek, co oczywiście powinno przełożyć się na niższe ceny.
Szkopuł w tym, że siła robocza w Chinach jest znacznie tańsza niż w USA – według szacunków wyprodukowanie jednego egzemplarza w Chinach kosztuje 190 dolarów, podczas gdy w USA ten koszt byłby nawet trzykrotnie wyższy.
Nie dziwi więc fakt, że firma wcale nie zamierza przenosić całej produkcji do Stanów – to po pierwsze byłoby skomplikowane pod względem logistycznym, a po drugie – zupełnie nieopłacalne. Wygląda więc na to, że nie będzie to ostatni apel do Apple ze strony Donalda Trumpa.
źródło: The Verge / fot. otwierająca cnn.com