Wraz z premierą iPhone’a X, iPhone’a 8 oraz 8 Plus, Apple poinformowało, iż smartfony wspierają szybkie ładowanie. Problem jest tylko taki, że… w pudełku z urządzeniem nie znajdziecie szybkiej ładowarki. Tego typu komponent trzeba dokupić osobno i wiąże się on z wydatkiem albo 79 zł albo 299 zł – w zależności od tego, jak szybko chcecie ładować swoje smartfony. Decyzja Apple spotkała się z ogromną krytyką i bardzo możliwe, że w tym roku producent pójdzie już po rozum do głowy.
Decyzja o braku szybkiej ładowarki w zestawie ze smartfonem w tej klasie cenowej jest niedopuszczalna. Owszem, wykorzystanie ładowarki od iPada daje bardzo zadowalające czasy ładowania, jednak dalej jest to kolejny wydatek. Standardowa ładowarka, którą możecie znaleźć w pudełku z iPhonem posiada moc 5W – trochę kiepsko, jak na 2018 rok, prawda?
Najnowsze plotki wskazują jednak na to, iż Apple zdecyduje się na zmianę bazowej ładowarki i wsadzi do pudełka komponent o mocy 18W. Tego typu akcesorium zapewni już szybki czas ładowania bez martwienia się o wydawanie dodatkowej gotówki. Dodatkowo, nowa ładowarka nie będzie posiadała już klasycznego złącza USB typu A – zostanie ono zastąpione nowszym USB typu C z Power Delivery.
Nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na oficjalne potwierdzenie tych informacji.
Źródło: GSMArena / zdjęcie otwierające: 9to5Mac