Apple znane jest z tego, iż niemalże zawsze zwleka z prezentacją nowych technologii i robi to później od konkurencji – tak sytuacja wygląda przynajmniej w kontekście iPhone’ów prezentowanych na jesień każdego roku. Nowe informacje wskazują na to, iż wspomniany producent z Cupertino będzie chciał się wstrzymać z wprowadzeniem do swoich smartfonów wsparcia dla najnowszej technologii łączności bezprzewodowej: mowa tu oczywiście o 5G. Dlaczego miałoby się tak stać?
Sieci 5G są obecnie testowane przez wielu operatorów i na przestrzeni najbliższych lat pojawią się one również na terenie Polski. Nowy standard pozwala na skuteczne zwiększenie przepustowości i obiecuje rewelacyjne prędkości podczas pobierania oraz przesyłania danych. Według Fast Company, firma z Cupertino miałaby pokazać pierwszego iPhone’a obsługującego sieci 5G dopiero w… 2020 roku. Na horyzoncie inne marki, takie jak chociażby OnePlus czy Samsung już dają do zrozumienia, iż zrobią to szybciej.
Wiadomo jednak, że Apple „bawi się” technologią 5G już od jakiegoś czasu – ponad rok temu wpisy z FCC zdradziły, iż Amerykanie są zainteresowani tego typu rozwiązaniami. Nowe iPhone’y miałyby korzystać z modemów dostarczonych przez firmę Intel – głównie dlatego, iż Apple nie za bardzo lubi się z Qualcommem i posiada kilka sporów, których nie może rozwiązać z tym producentem od miesięcy. Raporty dotyczące użytkowania czipów Intela zdradziły jednak, że niektóre układy służące do łączności nie są w stanie poradzić sobie z rozpraszaniem ciepła, a także zużywają bardzo dużo energii z akumulatora smartfona.
Obecnie to jedyne rzeczy, które powstrzymują Apple i o których rzeczywiście wiadomo – w kuluarach amerykańskiej firmy może dziać się jednak znacznie więcej. Można jednak śmiało stwierdzić, iż inne największe marki pokroju Samsunga czy Huawei będą istniały już w świecie łączności 5G zanim do stawki dołączy producent z jabłkiem w logo.
Pytanie tylko… jak to odbije się na sprzedaży nowych iPhone’ów?
Źródło: Slashgear