Coraz ciemniejsze chmury zbierają się nad Apple po premierze nowych smartfonów z serii iPhone 15. Wyjątkowo pechowe okazały się zwłaszcza telefony iPhone 15 Pro, które oblewają testy wytrzymałości, przegrzewają się, a nawet trafiają do kupujących już uszkodzone. Teraz kolejny kamyczek do tego ogródka dorzucił jeden z użytkowników Twittera, który zajął się szczegółową analizą baterii wykorzystywanych w smartfonach iPhone 14 i iPhone 15. Jak twierdzi, korzystają z ogniw dużo gorszej jakości niż stosowane w poprzednich generacjach urządzeń.
Apple oszczędza na bateriach?
RGcloudS przedstawił na Twitterze szczegółową analizę bieżących problemów z iPhonem. Wygląda na to, że przegrzewane się smartfonów z serii iPhone 15 może być powiązane ze stosowanymi w nich bateriami. Te są mniej wytrzymałe niż znane z wcześniejszych generacji telefonów Apple.
RGcloudS twierdzi, że iPhone 13, 14 i 15 korzystają z podobnych baterii, których żywotność szacuje się na zaledwie 600 cykli ładowania. Baterie tego typu stosowane są najczęściej w produktach o znacznie większym poborze mocy, jak na przykład przenośne odkurzacze. RGcloudS zwraca uwagę, że iPhone 15 nie jest produktem o wysokim poborze mocy, czyli przewyższającym 100 W, przez co używanie tego typu baterii jest w jego ocenie „nieakceptowalne”.
O ile jednak bateria w iPhone 13 wykorzystuje wysokiej jakości ogniwa i jest baterią wysokiej gęstości, to tego samego nie można powiedzieć o nowszych rozwiązaniach. Nowsze smartfony to po prostu wysoka gęstość i niższa jakość – a przynajmniej zdaniem internauty, który podjął się analizy.
RGcloudS przypomniał, że lwia część przychodów Apple pochodzi z serwisu urządzeń, więc obecny stan rzeczy z bateriami jest producentowi na rękę.
Apple oszczędza na bateriach potencjalnie z kilku powodów.
Cięcie kosztów, maksymalizacja zysków, utrzymanie ceny końcowej produktu
Internauta uważa, że Apple zdecydowało się na taki ruch po to, aby obniżyć koszty produkcji. Niestety, jednocześnie wprowadza coraz więcej zaawansowanych funkcji do smartfonów, prowadzących do szybszego rozładowywania się akumulatora. Niestety towarzyszy temu ograniczona liczba cykli ładowania przed pogorszeniem się stanu baterii.
O ile baterie Apple mają żywotność szacowaną na 600 cykli ładowania, to większość konkurencyjnych smartfonów wykorzystuje lepsze rozwiązania. Rynkowym standardem są baterie z żywotnością szacowaną na 800, 1200, a nawet 1600 cykli. Po te ostatnie sięgają m.in. OnePlus, realme i OPPO.
Jak widać, koszt utrzymania ceny iPhone 15 na niezmienionym poziomie, a przynajmniej w Stanach Zjednoczonych, jest tak naprawdę bardzo wysoki. Głównie dla konsumentów.
Źródło: Twitter @RGclouds