Czym będzie się różnił od ósmej generacji zegarków Apple Watch i właściwie… dla kogo dokładnie będzie przeznaczony?
Apple Watch Pro – to może być próba wejścia w zupełnie nowy segment
Jakby na to nie patrzeć, Apple Watch i jego konstrukcja nie zmieniły się bardzo od 2018 roku – od momentu, w którym Amerykanie zaprezentowali model Series 4. W 2022 roku ma być inaczej. Oprócz ósmej generacji Watcha, na scenie zobaczymy też model Pro. Ten ma być nie tylko największy ze wszystkich zegarków Apple (prawdopodobnie z kopertą 50 mm), ale zaoferuje także zaawansowane funkcje związane z monitorowaniem zdrowia oraz treningów.
fot. Brandon Romanchuk – Unsplash.com
Mark Gurman z Bloomberga twierdzi, iż Apple Watch Pro dzięki swojej większej konstrukcji będzie w stanie pomieścić w środku również większą baterię niż standardowe modele. To wszystko miałoby znacząco przedłużyć czas działania urządzenia na jednym ładowaniu. A działanie na baterii, to element, który w zegarkach Apple nigdy nie powalał. W trybie intensywnego treningu z włączonym GPS zegarki Apple wytrzymują do sześciu godzin. Porównując to do konstrukcji Garmina, to… nawet nie ma czego porównywać.
To, co ciekawi mnie najbardziej w modelu Watch Pro to… potencjalne zainteresowanie takim zegarkiem. Znając Apple, w przypadku znaczących ulepszeń firma zaproponuje zaporową cenę dla swojego sprzętu. W dobie inflacji oraz stale rosnących cen elektroniki będzie ciężko o sukces.
Ale mogę się oczywiście mylić.
Źródło: Bloomberg / fot. Brandon Romanchuk – Unsplash.com