Apple rozpoczęło proces usuwania kabla USB-C z pudełek od swoich sprzętów. Pierwszym urządzeniem objętym zmianami będą słuchawki AirPods 4 – możemy się o tym przekonać zerkając na oficjalną stronę producenta. Jeśli więc nie posiadacie na stanie pasującego przewodu, to pozostaje dokonanie kolejnego zakupu. Użytkownicy zaczynają obawiać się, że już wkrótce podobna decyzja zostanie podjęta w stosunku do smartfonów oraz tabletów. Czy jednak faktycznie mówimy o kontrowersyjnym kroku?
Apple zabiera z pudełek kolejne akcesoria – dlaczego?
Zwolennicy produktów Apple zapewne ciepło wspominają czasy, gdy do zestawu dołączany był zasilacz pozwalający naładować zakupione urządzenie. Obecnie taka sytuacja należy do rzadkości, co zresztą powoli staje się standardem u większości producentów. Mogą oni dzięki temu chwalić się dbałością o środowisko oraz ograniczeniem produkcji elektrośmieci. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by zakupić ładowarkę osobno przy okazji kilkukrotnie przepłacając. Nie myślcie bowiem sobie, że korporacje obniżyły ceny produktów pozbawionych klasycznej kostki.
Technologiczny gigant postanowił jednak pójść o krok dalej. Zapowiedziane kilka dni temu słuchawki AirPods 4 najwyraźniej przywędrują do konsumentów bez kabla USB-C w zestawie. Nie ma zresztą mowy o jakiejkolwiek pomyłce, bowiem Apple tak naprawdę na każdym kroku podkreśla podjęcie stosownej decyzji. Poniższa grafika stanowi chyba wystarczający dowód – pudełko zawierać będzie wyłącznie słuchawki oraz kompatybilne etui.
Dobra czy zbyt wczesna decyzja?
Podobna informacja widnieje w opisie słuchawek, gdzie możemy odnaleźć wzmiankę dotyczącą konieczności oddzielnego zamówienia przewodu. Co istotne, zmiana dotyczy wszystkich dwóch wariantów urządzenia. Czy jednak faktycznie mówimy o kontrowersji godnej medialnej uwagi? Zdaniem wielu osób oczywiście, że tak, bowiem Apple przecież dopiero niedawno przeszło na USB-C, więc nie każda osoba korzystająca z ekosystemu koncernu musi posiadać odpowiedni kabel.
Grono takich osób może być naprawdę pokaźne, więc Apple prawdopodobnie trochę za wcześnie wykonało opisywany krok. Niektórzy obawiają się, że już w przyszłym roku kabel nie zostanie dołączony do iPhone’ów oraz iPadów. Jest to o tyle istotne, iż oficjalne akcesoria są absurdalnie drogie i raczej wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Jednometrowy przewód USB-C do ładowania kosztuje 109 złotych, natomiast dwumetrowy to wydatek rzędu 159 złotych.
- Przeczytaj również: Potwierdzono premierę Xiaomi 14T. Znamy datę i inne szczegóły
Apple prawdopodobnie nie zrezygnuje ze swoich planów i będzie dalej chwalić się, że dba o środowisko oraz generuje coraz mniej elektrośmieci.
Źródło: Gizmochina, Apple / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@suganth)