Jeden z modeli będzie uaktualnioną wersją iPhone’a X z taką samą przekątną wyświetlacza. Druga wersja będzie rzekomo największym iPhonem w historii, natomiast trzecia propozycja to tańsza alternatywa z niektórymi funkcjami flagowego urządzenia.
Apple przeprowadza już pierwsze testy produkcyjne z zewnętrznymi producentami. Premiera urządzeń planowana jest na okres jesienny, jednak plany mogą jeszcze ulec zmianie – podają źródła. Jest to jednak mało prawdopodobne, bowiem Apple każdego roku prezentuje swoje nowe smartfony właśnie jesienią.
Największy model ma rzekomo posiadać wyświetlacz o przekątnej zbliżonej do 6,5 cali. Będzie to zatem jeden z największych phabletów dostępnych na rynku. Duży rozmiar ma rzekomo zachęcić klientów firmy do przesiadki na nowe urządzenie. Podobnie było w przypadku iPhone’a 6.
Warto jednak dodać, że bryła urządzenia ma być zbliżona do obecnego iPhone’a 8 Plus. Wszystko dzięki bezramkowemu wyświetlaczowi, który zajmie lwią część powierzchni przedniej, podobnie jak w iPhonie X. Wszystkie tegoroczne iPhone’y mają posiadać taki ekran i funkcję rozpoznawania twarzy.
Najtańszy model nie zostanie jednak wyposażony w wyświetlacz OLED, zamiast tego Apple wykorzysta LCD, by zminimalizować koszty.
Źródło: Bloomberg