Od lat wiemy o tym, że Apple szerokim łukiem omija różnorodne wielkie, branżowe eventy, tworząc swoje własne, technologiczne show w zaciszu Apple Park. Podobnie będzie także w przypadku targów CES 2019, które rozpoczynają się już w najbliższy wtorek. Tym razem jednak gigant z Cupertino zdecydował przypomnieć o swoim istnieniu wszystkim odwiedzającym Las Vegas za pośrednictwem pomysłowego billboarda.
Zapewne nieraz słyszeliście o charakterystycznym dla amerykańskiej stolicy hazardu i rozpusty haśle „Co wydarzyło się w Vegas, zostaje w Vegas” (ang. What happens in Las Vegas, stays in Las Vegas). Apple zdecydowało się natomiast na kreatywną przeróbkę tego hasła, które na ogromnym plakacie znajdującym się nieopodal wejścia na hale konferencyjne umieściło napis „What happens on your iPhone, stays on your iPhone„.
Źródło: Vlad Savov / The Verge
Czemu ma służyć ta pomysłowa parafraza? Tym zwrotem gigant z Cupertino chce zwrócić uwagę, iż według nich iPhone’y zapewniają pełne bezpieczeństwo danych, które się na nich znajdują – mowa tu głównie o prywatnych danych, takich jak dostępy do różnorodnych kont, ale także o historii przeglądania, pomiarach tętna, dokonywanych zakupach czy też wiadomościach e-mail.
Apple zwraca uwagę także na to, że każdy produkt jest przygotowany z troską o zapewnienie użytkownikowi jak największej ilości narzędzi pozwalających na bezpieczne przechowywanie informacji.
Nie da się ukryć, że to bardzo ciekawa z marketingowego punktu widzenia akcja, która uderza w bardzo newralgiczną w kwestii urządzeń mobilnych tematykę, jaką niewątpliwie jest bezpieczeństwo danych. Oczywiście trudno uwierzyć w zapewnienia, że iPhone to krystalicznie czysty pod względem prywatności sprzęt, ale trzeba uczciwie stwierdzić, że smartfony Apple w ostatnim czasie borykały się z mniejszą liczbą afer, niż miało to miejsce w przypadku produktów konkurencji. Cóż – to śmiałe pod względem wizerunkowym posunięcie, na które gigant z Cupertino może sobie jednak uczciwie pozwolić.
źródło: phonearena