Nie trzeba chyba przypominać o tym jaki medialny szum wywołało Apple w momencie premiery iPhone’a 7 oraz 7 Plus. Korporacja zdecydowała się wtedy na rezygnację z wejścia mini-jack pozostawiając tylko złącze Lightning.
Na szczęście w pudełku obecna była specjalna przejściówka umożliwiająca podłączenie słuchawek z „normalną końcówką” (taki zabieg przeprowadzono również przy okazji debiutu iPhone’a 8 oraz iPhone’a X). W tym momencie należy jeszcze raz podkreślić słowo „była” – firma postanowiła bowiem po cichu wycofać wspomnianą przejściówkę z opakowań starszych smartfonów.
Tego małego, ale jakże pomocnego urządzenia, zabrakło już w pudełkach tegorocznych wersji telefonów od Apple. Nikt jednak nie pomyślałby o tym, że gigant z Cupertino zdecyduje się na uszczuplenie zawartości kartonu także starszych smartfonów.
Na forum Reddit stworzony został wątek, gdzie jeden z pracowników sieci komórkowej Verizon (popularnej w Stanach Zjednoczonych) zaskoczył się nieobecnością przejściówki podczas sprzedaży iPhone’a 8 konsumentowi. Specjalnie sprawdził kilka innych egzemplarzy i tam również jej nie było – informacja o niej zniknęła również z samego pudełka. Niedługo po opisaniu wydarzenia „problem” ten zaczęły zgłaszać inne osoby.
Można pomyśleć, iż to zwykły błąd dotyczący niewielkiej liczby sprzętu, ale niestety informacje na oficjalnej stronie Apple rozwiewają wszystkie wątpliwości.
Po wejściu w sekcję zawartości opakowania iPhone’a 7 oraz 8 naszym oczom ukaże się uszczuplona lista przedmiotów w zestawie – próżno na niej szukać obecnej do niedawna przejściówki.
Oczywiście, przejściówkę można nabyć osobno za 39 złotych, ale chyba nie tędy droga. Niezrozumienie konsumentów wobec tego typu decyzji jest coraz bardziej widoczne – zwłaszcza jeśli mówimy o sprzętach znacznie droższych od konkurencji.
Do kontrowersyjnych kroków Apple należy również wsparcie szybkiego ładowania obecne w tegorocznych iPhone’ach. W celu skorzystania z tej przydatnej funkcji należy dokupić osobny zasilacz 30W – w zestawie z telefonem znajduje się bowiem jedynie ładowarka o mocy 5W, która jest zdecydowanie za słaba aby efektywnie korzystać z nowej funkcjonalności.
Ciężko pojąć dlaczego coraz więcej ogromnych korporacji decyduje się na podejmowanie kroków, które z miejsca są skazane na krytykę ze strony użytkowników. Stwierdzenie, że teraz liczą się tylko pieniądze, a nie zadowolenie konsumenta może i ma w sobie dużo racji, ale czy warto psuć sobie opinię dla większego zysku? Na to pytanie należy sobie odpowiedzieć samemu.
Źródło: Reddit, Apple