Gigant z Cupertino złożył w 2016 roku wniosek patentowy opisujący nieinwazyjny odczyt ciśnienia krwi. Tajemnica tkwić ma w tonometrii aplanacyjnej – metodzie stosowanej w optometrii do pomiaru ciśnienia w oku (badanie ciśnienia wewnątrzgałkowego). Wykorzystany ma być szereg elektrod umieszczonych na urządzeniu lub węzłów pojemnościowych na pasku zegarka.
Okej, ale dlaczego opisujemy czteroletni wniosek? Otóż, jego oficjalna publikacja nastąpiła dopiero wczoraj. Taki obrót spraw sugeruje, iż opisaną funkcjonalność będziemy mogli zobaczyć najprawdopodobniej w Apple Watch 6. Oczywiście obecność patentu tego nie gwarantuje tego w 100 procentach. Na rynku obecne są już aplikacje umożliwiające pomiar ciśnienia krwi przez Apple Watch, lecz do przeprowadzenia procedury trzeba posiadać także specjalny mankiet na nadgarstek, co nie jest do końca praktyczne i wiąże się z dodatkowymi kosztami.
Sam zegarek wzbogaci się także o inne interesujące aktualizacje względem poprzedników. Mowa tu m.in. o możliwości śledzenia poziomu tlenu we krwi. Ta opcja skierowana jest głównie do osób podejrzewających u siebie bezdech senny. Połączenie tego usprawnienia z funkcją pomiaru ciśnienia krwi może pozwolić użytkownikom na jeszcze lepszą kontrolę stanu swojego zdrowia.
Pamiętać jednak należy, że te futurystyczne funkcje nie zastępują (jeszcze) diagnozy lekarskiej.
Źródło: Apple Insider / Foto. Apple