Apple Watch ratuje 70-latka
Według historii przedstawionej przez Boston Globe, 70-letni Dan Pfau zawdzięcza swoje życie zegarkowi Apple Watch. Pfau twierdzi, że cyklicznie zdarzają mu się omdlenia. Pewnego ranka Pfau zemdlał po raz kolejny i upadł tak nieszczęśliwie, że uderzając głową w podłogę zaczął krwawić. Gdy udało mu się wstać, znowu potknął się i upadł.
Pfau użył swojego zegarka, aby wysłać wiadomość do żony, która znajdowała się w domu, piętro niżej. Lekarze zszyli krwawiące czoło mężczyzny i zdiagnozowali złamanie jednego z kręgów w wyniku upadku. Lekarz powiedział, że mężczyzna miał spore szczęście, ponieważ w rezultacie złamania nie został sparaliżowany.
Pfau zauważa, że Apple Watch niespecjalnie mu się podoba. W wywiadzie dla Boston Globe mówił, że posiada kilka ładniej wyglądających zwykłych zegarków, ale biorąc pod uwagę, że to już drugi raz, kiedy Apple Watch uratował mu życie, powiedział, że „głupotą byłoby go nie nosić”.
Jak działa funkcja wykrywania upadków w zegarkach Apple Watch?
Warto pamiętać, iż opcja związana z upadkami jest domyślnie wyłączona dla użytkowników poniżej 65 roku życia i trzeba aktywować ją w sposób manualny. Wiele osób śmiało się z tego, iż Apple jak zwykle wymyśla „coś na nowo” i nie traktuje swoich klientów poważnie. Okazuje się, że funkcji upadku nie da się włączyć celowo poprzez rzucanie się na podłogę oraz symulowanie tego typu zdarzenia. Algorytmy zegarka oraz sensory działają najwyraźniej w inny sposób i są zaprogramowanie tak, aby zwracać uwagę tylko i wyłącznie na konkretne odczyty pojawiające się podczas nagłego, niespodziewanego ruchu.
Przypominam, że od 2019 roku funkcja EKG w zegarkach Apple Watch działa także w Europie. Funkcja upadków działa od dnia premiery zegarków na Starym Kontynencie.
Źródło: Boston Globe