Jeden z twórców internetowych opublikował materiał prezentujący paczkę wypełnioną najnowszymi iPhone’ami 15 Pro Max. Nie byłoby w tym nic AŻ tak dziwnego, gdyby nie fakt, iż mężczyzna (jak twierdzi) złożył zamówienie wyłącznie na cztery smartfony. Dostał ich natomiast piętnaście razy więcej. Trzeba więc przyznać, iż Apple stało się właśnie mistrzem promocji. Zerknijmy na to wszystko nieco bliżej.
Apple przygotowało promocję roku
Wkraczamy w okres roku, gdzie konsumpcjonizm i kapitalizm zbierają największe żniwa. Zapewne już za kilka dni zaczniemy słyszeć o znaczących przecenach przeróżnych produktów. Konsumenci będą zachęcani do wydawania pieniędzy na każdy możliwy sposób. Nie ma jednak chyba piękniejszej promocji niż otrzymanie dodatkowej porcji przedmiotów zupełnie za darmo. Zapewne sporo osób nie uwierzy, gdy powiem, iż tego typu akcję zorganizowało właśnie Apple.
Nie tak dawno byliśmy świadkami premiery iPhone’a 15, który zresztą został zbadany przez Maksyma pod każdym możliwym kątem. Opublikowane do tej pory statystyki wskazują, iż wszystkie warianty smartfona sprzedają się naprawdę nieźle. Największym zainteresowaniem cieszą się natomiast najdroższe modele, Pro oraz Pro Max. Niektórzy klienci postanowili nawet zamówić kilka sztuk, by rozdać najbliższym i współpracownikom.
Tak postąpił Giovanni Petruzziello, 25-letni właściciel butiku sprzedającego egzotyczne i personalizowane samochody. Prowadzi on także profil na platformie TikTok, gdzie podzielił się intrygującą historią. Mężczyzna zamówił bowiem cztery iPhone’y 15 Pro Max – jeden (wersja 1 TB) dla siebie oraz trzy (wersja 256 GB) dla swojej ekipy filmowej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż do domu młodego dorosłego przyszło znacznie więcej sprzętu.
Giovanni nagrał materiał, na którym widać paczkę zawierającą 60 najnowszych smartfonów. Twórca zarzeka się, że naprawdę zamówił tylko cztery iPhone’y i błąd leży po stronie Apple. Społeczność natychmiast zaczęła jednak węszyć podstęp i marketingową akcję. Film ukazujący incydent obejrzano już ponad 14 milionów razy, więc mężczyzna bez wątpienia zdążył zarobić sporo pieniędzy. Istnieje więc prawdopodobieństwo, iż wszystko zostało przez niego ukartowane.
Jeśli jednak korporacja faktycznie popełniła błąd, to niestety mężczyzna nie może zatrzymać sprzętów. Musi odesłać je na specjalny adres – jeśli tego nie zrobi, to firma zdalnie zablokuje iPhone’y. Niezależnie od prawdziwej wersji zdarzeń, twórca zgarnął kilkanaście milionów wyświetleń i rozgłos w sieci. Zawsze jakiś plus.
Źródło: Twitter (X) (@appltrack), TikTok (@legends_gio) / Zdjęcie otwierające: TikTok (@legends_gio)