Apple stanęło w obliczu nowych spraw sądowych na terenie Europy. Po raz kolejny powraca sprawa słynnego spowalniania urządzeń mobilnych przez amerykańskiego producenta. Grupa adwokatów Euroconsumers, która wniosła skargę przekazała, iż pozwy dotyczą 2 milionów smartfonów – w tym iPhone’a 6, 6 Plus, 6S, 6S Plus. Kraje, w których pozwano firmę Tima Cooka, to między innymi Belgii, Hiszpanii, Włoszech i Portugalii.
Apple pozwane w Europie
Sprawy przyjęte przez Euroconsumers odzwierciedlają również działania sądów w Stanach Zjednoczonych. W marcu 2020 roku na terenie USA Apple musiało zapłacić około 500 milionów dolarów ugody w sprawie spowalniania iPhone’ów. Sprawa została zainicjowana przez 34 różne stany.
Els Bruggeman, szef ds. polityki i egzekwowania prawa w Euroconsumers przekazał, iż w całej sytuacji chodzi o równe traktowanie konsumentów – zarówno na rynku amerykańskim i europejskim. Jeśli procesy zakończą się powodzeniem, Apple będzie zmuszone do zapłaty około 180 milionów euro kary na rynku europejskim. W ostatnim czasie Apple miało podobny problem związany z reklamowaniem wodoszczelności w swoich smartfonach. Wprowadzając konsumentów w błąd, firma doczekała się pozwu na terenie Włoch.
fot. radovan – Unsplash
Firma reaguje oświadczeniem
Apple postanowiło niemalże od razu zareagować na całą sprawę. W oficjalnym oświadczeniu amerykańska firma przekazała, iż nigdy nie zrobiła nic, aby skrócić żywotność produktu lub celowo zachęcać klientów do wymiany sprzętu na nowy. W rzeczywistości sytuacja wygląda jednak znacznie inaczej – praktyki Apple związane z serwisowaniem smartfonów są znane na całym świecie, niezależnie od regionu.
Przedstawiciele Euroconsumers twierdzą, iż użytkownicy nie akceptują już takich działań i nie chcą się na nie zgadzać.
Na ten moment nie wiadomo, jak dokładnie potoczy się ta sprawa.
Jedno jest jednak pewne: Apple nie ma i nie będzie miało na terenie Europy łatwego życia.
Źródło: CNN / fot. Safarulla Kasmi – Unsplash