Nowa technologia, która miałaby zastąpić dotychczasowe baterie litowo-jonowe, bazuje na zastosowaniu wysoko porowatej elektrody węglowej skonstruowanej z grafenu. Naukowcom udało się również znacznie poprawić stabilność ogniwa, z czym dotychczas były duże problemy. Wcześniej baterie przestawały działać lub nawet wybuchały zaledwie po kilku próbach ładowania. Nowy prototyp udało się naładować ponad 2000 razy.
Baterie litowo-tlenowe mają być aż o 90 % wydajniejsze od dotychczasowych liderów. Umożliwiłoby to np. przejechanie samochodem elektrycznym, na jednym ładowaniu, około 650 kilometrów. Potencjał nowego ogniwa polega też na tym, że w baterii o wielkości i ciężarze dotychczasowych konstrukcji, będzie można zapisać 10-krotność energii dostępnej dziś.
Konsekwencje tego wynalazku bardzo łatwo sobie wyobrazić. Telefony komórkowe moglibyśmy ładować raz w tygodniu, a nie codziennie, zaś samochody elektryczne wreszcie stałyby się sensowną alternatywą dla konstrukcji opartych na silnikach spalinowych.
Wyniki badań Anglików zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie Science zaledwie kilka dni temu. Profesor Clare Grey z Wydział Chemii Uniwersytetu Cambridge powiedział – „Udało nam się zrobić znaczny postęp w tej przyszłościowej technologii i odsłoniliśmy zupełnie nowe obszary badań. Nie rozwiązaliśmy jeszcze wszystkich problemów, ale nasze wyniki wyznaczają kierunek praktycznego zastosowania pomysłu” – stwierdził Profesor Grey.
Nowa technologia wymaga jeszcze wielu miesięcy badań, zaś do wdrożenia pomysłu na skalę przemysłową potrzeba nawet do 10 lat. Oczywiście ten termin może okazać zbyt pesymistyczny i ostrożny, a my zobaczymy komercyjną wersję baterii litowo-tlenowych znacznie wcześniej…
Źródło: ibtimes