Biznes anty 5G i WiFi kwitnie. Bezsensowna routerowa klatka Faradaya za 90 dolarów

Jan DomańskiSkomentuj
Biznes anty 5G i WiFi kwitnie. Bezsensowna routerowa klatka Faradaya za 90 dolarów

{reklama-artykul}Ostatnimi czasy popularne stało się prowadzenie biznesu w oparciu o ruch anty 5G czy ogólnie walczący z PEM (promieniowaniem elektromagnetycznym), w tym WiFi. W sieci można kupić masę akcesoriów często w bardzo wysokich cenach. Świat nauki zdecydowanie opowiada się za brakiem szkodliwości niejonizujących częstotliwości PEM, ale zostawmy ten temat na boku, nie jest clou dzisiejszej opowieści. Część wspominanych gadżetów nawet nie ma podstaw, aby zapewniać jakąś ochronę przed promieniowaniem elektromagnetycznym. Inne działają całkiem nieźle, a niektóre niweluje pole tylko w niewielkim stopniu.

Bardzo drogie pojemniki na papier A4 ochroną przed WiFi?

Dwoma produktami tego typu postanowił zająć się znany w kręgach technologicznych kanadyjski YouTuber Sebastian Linus prowadzący wraz ze swoją ekipą kanał Linus Tech Tips (i kilka innych mniejszych projektów na platformie wideo należącej do YouTube). W ostatnim filmie zaprezentował specjalne pojemniki na routery będące klatkami Faradaya. Według producentów powinny zapewniać ekranowanie aż 90 proc. fal. Przyrządy wyglądają z grubsza jak złożone z metalowej siatki pudełka z również metalowymi przykryciami.

TACKMETER WiFi Router ShieldTak, to „profesjonalne urządzenie” naprawdę istnieje i da się je kupić na Amazonie / foto. Amazon Kanada

Od strony teoretycznej, to może działać, bo mniej więcej właśnie tak wyglądają założenia konstrukcji wspominanej klatki Faradaya. To na pewno dużo logiczniejszy pomysł niż wycinanie drucików z maseczek w obawie przed 5G. Ale wciąż pozostawia otwartą odpowiedź na pytanie, jak skuteczna będzie klatka właśnie w takim wydaniu? Inna sprawa, że ograniczenie mocy można ustawić po prostu na samym routerze, jeśli bardzo się go potrzebuje. Nawet nie trzeba obawiać się PEM, aby poczynić takie kroki. Niektórzy użytkownicy przy kilku punktach dostępowych regulują moc sygnału z poziomu panelu konfiguracyjnego, aby ograniczyć miejsca nakładania się na siebie kilku domowych WiFi.

LinusTT klatka na routerTesty wykazały, że klatka (to znaczy pojemnik na papier) daje naprawdę niewiele / foto. Linus Tech Tips @ YouTube

Po nieco bliższych oględzinach okazało się, że nie są to żadne specjalnie stworzone na potrzeby tego projektu pojemniki na routery, a po prostu na papier A4! Identyczne (ale bez wyciętych przepustów na przeprowadzenie kabli zasilania i sieciowych z zewnątrz) da się kupić za bezcen, kilka dolarów. Przebicie ceny jest ogromne. Mniejszy kosztował ekipę Linusa 70 dolarów – około 260 złotych. Drugi model, to aż 90 dolarów, a w dodatku wysyłka wyniosła 21 dolarów – łączne jakieś 410 złotych, a sam produkt 330 złotych (ceny były przeliczane z dolarów kanadyjskich na te z USA i właśnie takimi posługiwałem się z racji większej popularności waluty ze Stanów Zjednoczonych). Dostali po prostu bardzo drogie pojemniki na ryzy papieru do drukarki.

Bezsensownie drogie i niemalże nieskuteczne – nieeleganckie zarabianie na obawach


Żeby jeszcze chociaż działały dobrze i mocno niwelowały WiFi. Testy wykazały, że reklamowana wartość zatrzymywania 90 proc fal elektromagnetycznych nijak ma się do faktycznej skuteczności. Zarówno moc sygnału WiFi jak i przepustowość spadły nieznacznie, co jeszcze mocniej przekreśla sens takiego rozwiązania. Nie dość, że jest bardzo drogie i o wątpliwej konieczności stosowania, to nie spełnia założonego celu. Typowy użytkownik po prostu by zmienił ustawienie mocy w panelu sterowania routera, przestawił go w inne miejsce czy nawet wyłączał zupełnie samo WiFi, jeśli byłyby momenty, kiedy bardzo przeszkadzałaby mu aktywność domowej sieci bezprzewodowej.


Ale jeśli już bardzo chcecie mieć podobnego typu akcesorium, nawet tylko w formie wpływu psychologicznego, aby być spokojniejszym z powodu posiadania takiego gadżetu, to może lepiej kupić wykonany z metalowej siatki pojemnik na papier? Pieniądze zostaną w kieszeni, a stojący za takimi „wynalazkami” biznesmeni nie będą bogacić się na obawach społeczeństwa, już nawet nie wchodząc w to, czy są zasadne. Na deser mogę wspomnieć o ciekawych pytaniach i odpowiedziach producenta z sekcji Q&A. Pomocnik Linusa wyciągnął kilka zabawniejszych i przekazał Sebastianowi do przeczytania. Najlepiej samemu zobaczyć wideo. Jest po angielsku, ale język nie jest trudny – zapewne ten aspekt dla większości z was nie powinien stanowić problemu.

Zobacz również:
Mielec może być kolejnym Kraśnikiem? Radni będą obradować nad 5G i PEM

Źródło i foto: Linus Tech Tips @ YouTube

Udostępnij

Jan DomańskiDziennikarz publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Skupia się głównie na tematyce związanej ze sprzętem komputerowym i grami wideo.