Chromecast doczeka się następcy. Jego cena zwali Was z nóg

Piotr MalinowskiSkomentuj
Chromecast doczeka się następcy. Jego cena zwali Was z nóg

Pojawiły się właśnie kolejne doniesienia sugerujące rychły debiut następcy kultowego urządzenia Chromecast. Google co prawda chce wprowadzić szereg technologicznych usprawnień oraz dodatkowych funkcji, lecz kosztem najczęściej wskazywanego atutu niewielkiego sprzętu. Chodzi rzecz jasna o niską cenę, która dotychczas przyciągała osoby nie do końca chcące wydawać kilka tysięcy na nowy telewizor czy projektor. Najwidoczniej koncern zmienił zdanie, ponieważ nadchodzący odtwarzacz może być o kilka razy droższy od swojego protoplasty. Czego dokładnie się dowiedzieliśmy?

Chromecast zostanie wyparty przez znacznie droższy sprzęt

Chromecast to niewielki i względnie tani gadżet. Jego poszczególne iteracje regularnie otrzymują nowe aktualizacje, więc użytkownicy rzadko kiedy decydują się na upgrade. Tym samym przekształcenie starego telewizora w Smart TV z prawdziwego zdarzenia nie należy do najtrudniejszych zadań i przy okazji nie trzeba oszczędzać długimi latami, by sobie na takie udogodnienie pozwolić. Trudno więc zrozumieć podjęcie decyzji o podwyżce, co według przecieków ma zostać ogłoszone już za kilka dni. O co dokładnie chodzi?

Za najnowszą wersję urządzenia Chromecast należy zapłacić około 230 złotych, co nie brzmi wcale najgorzej. Dlatego też konsumenci nie mogą wyjść z podziwu po usłyszeniu, że Google TV Streamer 4K przywędruje na rynek w cenie wręcz zabójczej, bowiem niemalże dwukrotnie wyższej. Potwierdzenie tych doniesień ma paść podczas wydarzenia Made by Google zaplanowanego na 13 sierpnia bieżącego roku. Przełomowy moment nadejdzie więc już za kilka dni. Może prawdopodobna zmiana jest podyktowana sensownymi i logicznymi czynnikami?

Przecieki sugerują wycenę sprzętu na 120 euro, co poskutkuje zapewne polskim przelicznikiem w postaci 499 lub 529 złotych. Patrząc jednak na sklepy w oficjalnym Google Store, to wcale nie zdziwiłbym się, gdybyśmy zobaczyli 599 złotych. Oczywiście wysuwanie takich daleko idących wniosków nie ma większego wniosku, dlatego proszę o podchodzenie do nich z odpowiednią dawką dystansu. Mimo wszystko podwyżka zdaje się być nieunikniona, co tak naprawdę nie jest do końca tożsame z oryginalnym przeznaczeniem multimedialnego odtwarzacza.

Sprzęt zostanie ogłoszony już za kilka dni

Google zbliży się więc do konkurencji w postaci Apple czy NVIDIA i wręcz trudno w to uwierzyć. Mówimy bowiem o pierwszej takiej zagrywce w przeciągu dziesięcioletniej już historii kultowego gadżetu. Oczywiście istnieje szansa, że koncern wyposaży go w naprawdę zaawansowane i przydatne opcje, o których dotychczas mogliśmy wyłącznie marzyć. Czy jednak użytkownicy znajdujący się w grupie docelowej faktycznie chcą aż takich zmian? Chodzi przecież o odtworzenie platform streamingowych oraz opcję oglądania ulubionej zawartości w wysokiej jakości.

Czas pokaże co z tego wyjdzie – szczegóły powinniśmy poznać za kilka dni. Pamiętajcie, że wszystkie dotychczas opublikowane przecieki mogą okazać się fałszywe, także nie nastawiajcie się aż tak negatywnie. Fani telewizorowych przystawek bez wątpienia czekają już z niecierpliwością na nadchodzący pokaz i wcale się im nie dziwię.

Posiadacie urządzenie Chromecast na wyposażeniu? Co o nim sądzicie? Koniecznie dajcie znać za pośrednictwem sekcji komentarzy!

Źródło: 9to5google / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@chamavito)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.