Istny croudfundingowy szał
Mniejszy niż piłka bejsbolowa / foto. Chuwi @ Indiegogo
Analizując wyniki, okazuje się, że projekt zdobył wymagany próg momentalnie. Obecny wynik to mniej więcej 625 proc. zakładanej kwoty. Nie da się ukryć, że wielbiciele gadżetów i niewielkich miniPC wprost rzucili się na Chuwi LarkBox.
Mała kostka, niezłe możliwości
MiniPC mniejszy niż średnia cytryna dysponuje czterordzeniowym niskonapięciowym procesorem, 6 GB pamięci RAM LPDDR4 i 128 GB przestrzeni na dane eMMC 5.1. Można nawet włożyć do niego dysk M.2 2242 o pojemności do 2 TB czy kartę pamięci microSD.
Wypadałoby rozwinąć temat procesora. To najnowszy Intel Celeron J4115 z 4 rdzeniami (i 4 wątkami) taktowanymi zegarem 1,5 GHz (2,5 GHz w turbo). Dysponuje wbudowaną grafiką Intel UHD Graphics 600 o taktowaniu 750 MHz. Tak, nie jest to król wydajności, ale spokojnie wystarczy do pisania, przeglądania zasobów sieci, oglądania filmów i zdjęć, pracy biurowej czy innych mniej wymagających zadań. Jako komputer do pracy, zabawy i relaksu sprawdzi się bardzo dobrze, o ile nie oczekujemy cudów.
Multimedialne maleństwo
Mimo wszystko, w pełni obsłuży multimedia 4K przy 60 klatkach na sekundę, więc będzie świetnym kompanem dla telewizora jeśli wolimy pełnoprawnego Windowsa od Android TV w naszym odbiorniku czy smart TV boxie. Podobnie, jeśli chcemy doprowadzić multimedia do rzutnika czy dowolnego innego ekranu z głośnikami. A nawet bez nich – zawsze możemy podłączyć audio przez wyjście minijack.
Dodatkowo minikomputerek może pochwalić się takimi złączami jak 2 pełnowymiarowe porty USB 3.0 (czy innymi słowy USB 3.2 Gen 1), HDMI 2.0, USB-C (jako źródło energii), Bluetooth 5.1 i WiFi ac o przepustowości do 867 Mb/s. I to wszystko w aktywnie chłodzonej kostce o wymiarach zaledwie 6,1 x 6,1 x 4,3 cm!
Cichy i energooszczędny miniPC
MiniPC Chuwi LarkBox nie powinien nadszarpnąć naszych uszu ani budżetu przy rachunkach za prąd. Jego wentylator generuje maksymalnie głośność 19 dB, a komputer pobiera od 5 W do 12 W przy mocnej pracy. Tradycyjny stacjonarny PC przy mniej wymagających zajęciach potrafi konsumować 80-150 W, więc to ogromna różnica.
Jeśli edytujemy wideo, gramy lub robimy cokolwiek bardziej wymagającego, pobór jest jeszcze większy. Choć oczywiście tego nie ma sensu porównywać z racji dużo mniejszej wydajności Chuwi. Aczkolwiek dzięki Nvidia GeForce Now możemy pograć w najnowsze wysokobudżetowe gry PC w chmurze.
Sam użytkowałem kilka miniPC na Intel Atomie i dopóki procesor oraz pamięć RAM nie były przeszkodą (było to kilka lat temu i niskie modele, sporo tańsze od Chuwi nawet w dniu premiery, więc nie było szału), świetnie sprawdzały się jako maszyny do tworzenia teksów, obejrzenia czegoś na YouTube, przeglądania zasobów sieci, prostej obróbki zdjęć i tak dalej. A Chuwi LarkBox, to znacznie mocniejsza maszyna niż stare miniPC z Atomem.
Darmowa wysyłka jeszcze w wakacje
Maleństwo Chuwi jest zgodne z Windowsem 10 i różnymi dystrybucjami Linuxa. Po przeczytaniu materiałów, nie jestem pewien, czy sprzedawany jest z systemem, ale wydaje mi się, że klienci otrzymają go z preinstalowanym Windowsem 10. Co ważne, nasz mieszczący się w kieszeni komputer będzie rozsyłany bez dodatkowych kosztów wysyłki już w sierpniu. W kampanii na Indiegogo można go zamówić pod tym adresem. Później powinien wejść już do regularnej sprzedaży w nieco wyższej cenie.