Dymiący Xbox Series X to nie fake news? Wywiad z poszkodowanym (wideo)

Maksym SłomskiSkomentuj
Dymiący Xbox Series X to nie fake news? Wywiad z poszkodowanym (wideo)
Powraca sprawa konsoli Xbox Series X, z której wydobywał się dym sugerujący rozszczelnienie komory parowej lub innego rodzaju usterkę techniczną. Użytkownik Twittera – Arek Adamowicz, który w ostatnich dniach stał się ofiarą niewyobrażalnego i często bezmyślnego hejtu postanowił odpowiedzieć na wątpliwości całego świata przed kamerą. W dwudziestominutowym wywiadzie udzielonym Kubie Klawiterowi opowiedział co dokładnie działo się z jego konsolą.

Dym z Xboxa Series X

Od 11 listopada Arek Adamowicz znajduje się w centrum uwagi niemal wszystkich osób zainteresowanych konsolami nowej generacji. Wszystko za sprawą krótkiego wideo, na którym uwiecznił awarię swojej konsoli.

Początkowo Xbox działał niemal bez zarzutu – jedynym problemem była łączność z kontem XBox Live. Autor nagrania zdążył pograć 2 godziny w nowego Assassin’s Creeda Valhala, po czym położył się do łóżka. Po zakończonej sesji zostawił włączoną konsolę celem pobierania danych. Arek Adamowicz mówi, że leżał w łóżku i oglądał telewizję, gdy nagle usłyszał dziwny dźwięk przypominający dźwięk gotującej się wody, wydobywający się z konsoli. Zaniepokojony odłączył konsolę od prądu i poszedł spać.

Rano włączył konsolę przyciskiem i udał się celem przygotowania śniadania. Po powrocie do łóżka aktywował konsolę przyciskiem na padzie. Dźwięk gotującej wody powrócił i pojawił się dym.

Arek Adamowicz wyznaje w rozmowie z Kubą Klawiterem, że nie nagrał filmu celem zrobienia czarnego PR’u Microsoftowi. Zrobił to z zupełnie logicznego dla wszystkich trzeźwo myślących powodu: aby mieć dowód w sprawie. Chciał dysponować materiałem dowodowym obrazującym zaskakujące dla niego zachowanie swojej konsoli.

Omawiany tu wywiad obejrzycie poniżej. Warto to zrobić, aby wyrobić sobie zdanie na temat całej sprawy i poznać pełną wersję wydarzeń poszkodowanego.

Czy dym mogła wywołać usterka komory parowej? Trudno powiedzieć. Wywiad przeprowadzony był wieczorem, 12 listopada, do kiedy to Microsoft nie odebrał uszkodzonej konsoli.

Arek Adamowicz zwraca uwagę, że było mu przykro zarówno ze względu na postawę Xboxa, który w lakonicznym tweecie apelował, by nie wpuszczać dymu z e-papierosów do konsoli Xbox, sugerując niejako, że nagranie to fake.

Dostało się także dziennikarzom, którzy bezrefleksyjnie zarzucali mu oszustwo, bez uprzedniego kontaktu. Cieszę się, że mam w tej kwestii czyste sumienie, bo nie ferowałem wyroków w swoim wpisie, ale z tego miejsca chciałem przeprosić tak czytelników, jak i samego Pana Arka za to, że nie skontaktowałem się z nim zanim zrobił to Kuba Klawiter.

„Elektronika tak się nie pali”, czyli Polak wie najlepiej

Cała powyższa sytuacja związana z felernym Xboxem Series X doskonale obrazuje poziom dyskusji w dzisiejszym Internecie. Najwięcej do powiedzenia w temacie oceny stanu faktycznego przeważnie mają osoby, którym „coś się wydaje”, a nie te, które dysponują stosowną wiedzą. Tą na tę chwilę dysponuje wyłącznie Arek Adamowicz, a wkrótce – miejmy nadzieję – dysponował będzie także Microsoft.

PS Zerknijcie na sekcję komentarzy pod naszym pierwszym wpisem, w którym nie zarzucaliśmy Polakowi oszustwa. Na własne ryzyko. Powiedzenie „Polak Polakowi Polakiem” jeszcze długo będzie chyba aktualne.

Źródło: Kuba Klawiter @YouTube

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.