Sprawdź też: Eksplodujący pendrive niemalże zabił kilku dziennikarzy
Wybuch smartfona okazał się opłakany w skutkach
2016 rok przebiegał pod znakiem afery dotyczącej eksplodujących smartfonów Samsung Galaxy Note 7. O ile ten konkretny model ulegał usterkom w ponadnormatywnym wymiarze, to zapłony baterii stosowanych w przeróżnych urządzeniach nie są niczym niespotykanym. Rzadko jednak kończą się one tak tragicznie, jak miało to miejsce 24 kwietnia tego roku w wiosce Thiruvilwamala w stanie Kerala w południowych Indiach.
Smartfon Xiaomi Redmi Note 5 Pro przegrzał się tak mocno, że eksplodował przy głowie 8-latki. Obrażenia okazały się tak rozległe, że doprowadziły do śmierci dziecka. Służby ratunkowe, które dotarły na miejsce, przekazały mediom, iż ciało denatki miało rozerwane palce i uszkodzony nadgarstek – siła eksplozji musiała być znacząca.
Ashok Kumar, ojciec zmarłej dziewczynki, był w domu wraz z jej babcią w momencie nieszczęśliwego wypadku. Dziecko podobno grało w grę lub oglądało film na swoim smartfonie, leżąc pod kocem. Nagle ciszę w mieszkaniu przerwał odgłos głośnej eksplozji. Gdy opiekunowie pobiegli do dziewczynki, aby sprawdzić, co się stało, znaleźli ją leżącą w kałuży krwi.
Policja zapowiedziała śledztwo celem ustalenia przyczyny tragedii.
To może spotkać każdego
Najwięcej wypadków związanych z wybuchem lub zapłonem baterii wynika z jej rozszczelnienia. Niejednokrotnie widziałem będącą w użyciu elektronikę użytkową z napuchniętą baterią. Jeśli zauważycie kiedykolwiek, że Wasz laptop, smartfon lub tablet puchną, natychmiast zaprzestańcie korzystania z nich i oddajcie je na gwarancję, do pozagwarancyjnej naprawy lub po prostu się ich pozbądźcie. Zdrowie i życie są najważniejsze.
No i nie ładujcie smartfonów przy głowie, bo może Was spotkać to, co pewną 17-latkę. Ach, no i korzystajcie z oryginalnych przewodów i ładowarek lub wysokiej klasy zamienników – często tanie akcesoria są winne pożarów.
Źródło: gizmochina