Elastyczne baterie w składanym Samsungu X. Tak wygląda przyszłość smartfonów?

Wojtek BłachnoSkomentuj
Elastyczne baterie w składanym Samsungu X. Tak wygląda przyszłość smartfonów?
{reklama-artykul}
Składane smartfony to prawdopodobny hit 2019 roku, a pierwsze prototypy takich urządzeń możemy ujrzeć już w tym roku. Lecz kto będzie pierwszy? Ostatnio dowiedzieliśmy się, że Microsoft prawdopodobnie przesunie premierę swojego Projektu Andromeda o bliżej nieokreślony czas. Teraz wyciekły natomiast informacje, które mogą sugerować, że to Samsung pokaże światu swój składany smartfon jako pierwszy.

W składanych urządzeniach najbardziej problematyczne są zasadniczo dwa elementy – ekran i bateria, które do tej pory ciężko znosiły zginanie. Elastyczne ekrany to już nic specjalnego, lecz temat baterii nadal był problemem. Samsung prawdopodobnie go rozwiązał i udało mu się opracować składaną, elastyczną baterię o pojemności od 3000 mAh do 6000 mAh. Taka pojemność jest więc standardowa dla współczesnych urządzeń. Nowe baterie mają mieć kształt litery V i można je zobaczyć na poniższym zdjęciu:

Bateria Samsung Galaxy X
Źródło: gsmarena.com

Trzeba brać jednak pod uwagę bardzo ważną rzecz. Ekrany obecnych smartfonów, które już dawno przekroczyły 6 cali, są naprawdę żarłoczne na energię. Dlatego tak ważna jest duża bateria w smartfonie, aby zapewniał on to absolutnie minimum, jakim jest jeden dzień pracy. 3000 mAh, które było kiedyś astronomiczną wartością, teraz jest to niezbędne minimum.

Samusung Galaxy X, bo tak może się nazywać składany telefon koreańskiego giganta, ma mieć ekran o przekątnej 7,3 cala po rozłożeniu i 4,5 po jego złożeniu. Ekran nie będzie może bardzo duży, lecz po złożeniu będzie wyjątkowo kompaktowy.

Galaxy X nie będzie bezpośrednim następcą S9, lecz zupełnie nową gałęzią urządzeń. Tak więc, jeśli oczekujemy czegoś bardziej klasycznego, to warto czekać na Galaxy S10. Zwłaszcza, że prawdopodobnie X nie będzie tanim urządzeniem i może kosztować nawet dwa razy więcej niż jego klasyczny brat.

Udostępnij

Wojtek BłachnoO technologii i popkulturze może pisać bez ograniczeń. Wśród rodziny i znajomych ma opinię "tego Wojtka co się zna na komputerach". Z wykształcenia bibliotekarz, choć jego zawodowe ścieżki do biblioteki jakoś nie zaprowadziły. Lubi dobre kino, wino, podróże i muzykę filmową. Niepoprawny gadżeciarz. Twierdzi, że urodził się za późno, żeby odkrywać Świat, za wcześnie, żeby odkrywać Wszechświat, ale idealnym momencie, żeby odkrywać Internet. Jest zdania, że memy to poezja XXI wieku.