Andy Rubin po premierze świetnego smartfona Essential powiedział, iż każdy klient otrzyma go do rąk własnych dokładnie 30 dni po samej prezentacji – jak widać, tak się jednak nie stało, bowiem żaden z użytkowników nie dostał przesyłki, która zawierałaby w środku pudełko wraz ze smartfonem.
Trzeba zwrócić uwagę na to, iż jest już bliżej niż dalej do połowy lipca, a o samym smartfonie ani widu ani słychu – nie wiadomo jednak, dlaczego tak się stało. Marka nie wystosowała żadnego, oficjalnego oświadczenia. Najwyraźniej Andy Rubin oraz jego firma boryka się z problemami z produkcją lub po prostu testują oni cierpliwość swoich klientów.
Na ten moment ciężko powiedzieć, kiedy możemy spodziewać się „sprzedażowej premiery” Essential Phone. Oby nie okazało się, iż jest to początek problemów producenta, który może przekreślić samą markę już praktycznie na starcie.
Pamiętajcie, że Essential Phone nie jest tani – użytkownicy zapłacili za niego bowiem prawie 700 dolarów.
Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.