Fiński operator pocztowy jest pierwszą firmą w na Starym Kontynencie, która weryfikuje skuteczność dronów w gęstej substancji miejskiej. Do tej pory żadna firma nie odważyła się na masowe użycie dronów w miastach.
Oczywiście usługa nadal jest wyłącznie testowa i dopiero za kilka tygodni, po zdobyciu szeregu danych, np. o awaryjności urządzeń, błędach adresowych, itd., wiadomo będzie, czy fińska poczta zdecyduje się na stałą linię.
Finowie podkreślają, że priorytetową kwestią jest dla nich bezpieczeństwo. Pierwsze zlecenia udało się zrealizować bez większych przeszkód. Posti Group dostarcza paczki do 3 kg wagi, zaś drony są oczywiście cały czas kontrolowane przez operatorów.
W jednym z pierwszych przypadków, maszyna została posadzona w pewnej, większej od zakładanej, odległości od celu. Finowie tłumaczą, iż spowodowane to było silnym wiatrem i koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa odbiorcy. Trudne warunki atmosferyczne mogą być jednym z problemów.
Przypomnijmy jeszcze, że już w połowie zeszłego roku pisaliśmy o niemieckim dronie DHL Paketkopter, który regularnie używany jest przez firmę DHL od obsługi połączenia z wyspą Juist. W tym wypadku dron pokonuje odległość 12 kilometrów, lecz nie jest używany do transportu przesyłek pocztowych, a jedynie lekarstw.
W Polsce na razie nie słychać o próbach użycia dronów przez operatorów pocztowych, natomiast wykorzystywane są przez… urzędników gminnych, którzy inwestują w drony celem wykonania ortofotomap.
Dzięki tym precyzyjnym planom powierzchni, urzędnicy są w stanie zlokalizować niezgłoszone budowle, za które nie został uiszczony podatek od nieruchomości.
Źródło: informe21