Zbliżają się święta, a to oznacza – a przynajmniej mam taką nadzieję – że każdy z Was będzie miał dużo wolnego czasu. Ludzie dysponujący jego odpowiednią ilością robią nierzadko bardzo interesujące rzeczy. Jedni malują obrazy, inni piszą wiersze, a jeszcze inni tworzą od podstaw własne otwartoźródłowe karty graficzne. FuryGPU to taki właśnie projekt.
FuryGPU – darmowa karta graficzna
Na samym początku wyjaśnijmy sobie coś, co może wzbudzić u niektórych pewno kontrowersje. Dylan Barrie, bo tak nazywa się konstruktor amatorskiej karty graficznej, to bezapelacyjnie szalenie utalentowany człowiek. Mimo wszystko projektu nie można nazwać w 100% otwartoźródłowym, bowiem wykorzystuje Xilinx SoM, który open-source’owy nie jest. Nie umniejsza to jednak w żaden sposób jego osiągnięciu.
- Nie przegap: YouTube pozwoli pominąć nudne fragmenty filmów
Projekt rozpoczął się od zdobycia płytki rozwojowej Arty Z7. Dylan Barrie zaprojektował swoje GPU w FPGA (bezpośrednio programowalna macierz bramek, będąca odpowiednikiem układów scalonych). Stworzył autorską i kompatybilną ze złączem PCIe płytkę PCB, oprogramowanie renderujące 3D, a nawet kompatybilny z Windows 10 sterownik. Czapki z głów.
FuryGPU działa na złączu PCIe 2.0 x4, pracuje z taktowaniem 400 MHz i pozwala pograć w Quake w 720p z całkiem niemałą liczbą klatek na sekundę (ok. 44 kl./s.). To naprawdę niemały wyczyn, a karta ma potencjał na utrzymanie stabilnych 60 fps, co podobno już udało się osiągnąć.
Dylan Barrie nie chce zatrzymywać się w tym miejscu. Zapowiada dalsze rozwijanie swojego projektu, przez co ma na myśli optymalizację oraz udostępnianie owoców swojej pracy na zasadach open source.
Źródło: YouTube, Dylan Barrie