Gamingowe komputery wciąż są popularne, ale ich moment sławy zaczyna powoli przemijać. Tak przynajmniej wynika z opublikowanego właśnie raportu wskazującego na znaczący spadek sprzedaży podzespołów. To samo tyczy się laptopów przeznaczonych dla graczy, choć analitycy nie ukrywają, że przyszłość może okazać się nieco bardziej optymistyczna – wszystko jednak zależy od oczekiwań konkretnych grup konsumentów.
Gamingowe PC nie są już dłużej atrakcyjnym produktem?
Pełen potencjał branży gamingowej można wykorzystać wyłącznie poprzez skorzystanie z najnowszych procesorów i kart graficznych. Nie chodzi tu o prywatne preferencje – współczesne konsole nie oferują topowej specyfikacji, a także nie ma mowy o ich potencjalnej rozbudowie. Dlatego też osoby chcące doświadczyć najlepszej jakości wizualnej decydują się najczęściej na zakup drogiego komputera wyposażonego w podzespoły zawierające wsparcie dla najnowocześniejszych technologii. Jak się okazuje, coraz mniej osób chce wydawać aż tyle pieniędzy.
Analitycy z firmy IDC opublikowali raport rzucający nowe światło na sprzedaż komputerów osobistych. Spadła ona o 13,9% rok do roku, co jest bardzo niepokojącym rezultatem. Jeśli zaś chodzi o gamingowe PC, to mamy do czynienia ze spadkiem na poziomie 13,2%. Przełożyło się to na 44 milionów sprzedanych produktów na przestrzeni całego ubiegłego roku, 17% całego rynku. Wnioski nasuwają się więc same, konsumenci coraz mniej chcą inwestować w sprzęt przeznaczony stricte do uruchamiania najnowszych tytułów.
Ten stan rzeczy ma być spowodowany globalną gospodarką, która wciąż boryka się z pewnymi problemami. Mimo to dostawy komponentów stają się coraz dynamiczniejsze, co koniec końców może doprowadzić do zauważalnego wzrostu popytu. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to w nadchodzących latach doczekamy się odwrócenia negatywnego trendu, choć sytuacja nie jest do końca jasna. Eksperci przewidują bowiem podwyżkę cen gamingowych komputerów za sprawą rosnącej popularności notebooków i topowych kart graficznych.
W całym tym zamieszaniu dostrzeżono boom na monitory gamingowe, które sprzedają się lepiej nawet o 20,3%. Bieżący rok może okazać się swego rodzaju przełomem dla branży. Komputery znów mają wrócić do łask i zaliczyć wzrost na poziomie 1%, co rzecz jasna jest stosunkowo niskim rezultatem. Mimo wszystko moglibyśmy mówić o swego rodzaju odwilży – ta bez wątpienia spodobałaby się producentom i koncernom odpowiedzialnym za konkretne podzespoły.
Karty graficzne wciąż mają sprzedawać się słabo
Zapowiada się na to, że dostawy procesorów graficznych klasy premium wzrosną o około 3% rok do roku. Powód? Brak sprecyzowanych planów w zakresie zwiększania produkcji nowych GPU przez największych przedstawicieli branży. AMD i NVIDIA mają obecnie pewien zastój i właśnie on ma przyczynić się do tak małego skoku zainteresowania. Dlaczego więc ludzie aż tak chętnie rzucili się na monitory? Odpowiedź jest dosyć prosta – postępy technologiczne i ogromne spadki cen.
- Przeczytaj również: Wypalanie się ekranów OLED nie zawsze będzie problemem. Rozwiązanie jest już na horyzoncie
Teraz należy więc uzbroić się w odpowiednią dawkę cierpliwości i czekać na rozwój sytuacji. Czy faktycznie możemy w przyszłości liczyć na dynamiczny wzrost popularności gamingowych komputerów? Wszystko zależy od polityki cenowej i wprowadzanych innowacji.
Źródło: IDC / Zdjęcie otwierające: instalki.pl (Maksym Słomski)