Google Stadia ma być bardziej responsywne niż komputery. Ciężko mi w to uwierzyć…

Maksym SłomskiSkomentuj
Google Stadia ma być bardziej responsywne niż komputery. Ciężko mi w to uwierzyć…
{reklama-artykul}
Możliwość streamowania gier z chmury czy z jednego urządzenia na drugie jest naprawdę ciekawą koncepcją. Mogliśmy przetestować ją już chociażby w wykonaniu Nvidia Shield czy Steam Linka. Jednak, każdy kto miał z tą technologią do czynienia doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jaka jest jej największa wada – często występujące opóźnienia w reagowaniu przez gry na komendy graczy, czyli niska responsywność. Czy ta sama wada będzie dotyczyć Google Stadia? Odpowiedzi na to pytanie udzielił Madj Bakar, główny inżynier pracujący nad urządzeniem.

W wywiadzie przeprowadzonym przez Magazyn Edge, a w który udział wziął Bakar, jednym z poruszonych tematów był właśnie wątek responsywności Google Stadia w porównaniu do responsywności komputerów. Ku zdziwieniu wszystkim Bakar stwierdził, iż z czasem Google Stadia będzie zapewniać większą responsywność niż rozgrywka lokalna.

„Ostatecznie za rok lub dwa będziemy mieli gry, które będą działały szybciej i lepiej reagowały na komendy w chmurze niż lokalnie. Niezależnie od tego, jak potężny będzie lokalny sprzęt.”, stwierdził inżynier.

stadia2

No dobrze, zanim zdążymy wyśmiać tę wypowiedź warto dowiedzieć się, w jaki sposób coś takiego ma się dokonać. Otóż, w redukowaniu opóźnień na Google Stadia pomagać ma coś, co Bakar określił jako „negative latency”. Mowa o swoistym buforze danych, który ma być tworzony z pomocą algorytmów sztucznej inteligencji oraz dzięki „potędze chmury” – potędze, jaką lokalne komputery zdaniem Google mają nie dysponować. W praktyce oznacza to, że system będzie na przykład prewencyjnie podwyższał liczbę klatek na sekundę lub przewidywał, jakie przyciski będzie naciskał gracz. Jeżeli gracz postąpi zgodnie z oczekiwaniami platformy, ta ma być w stanie zareagować szybciej.

Należy zaznaczyć, że bufor nie będzie funkcjonował od dnia premiery Google Stadia, która w USA i niektórych krajach Europy ma nastąpić w Europie (nie wiadomo, kiedy system trafi do Polski). System redukujący opóźnienia ma zostać wypracowany w ciągu wspomnianego roku, do dwóch. Jak zatem widać, nawet Google nie jest pewne, kiedy rozwiązanie będzie gotowe.

stadia3

Na Waszym miejscu nie nastawialibyśmy się na to, że Google spełni swoje zapowiedzi. Póki co firma składa obietnice bez pokrycia, zwłaszcza że nie wyjaśnia, w jaki sposób jej technologia ma zamiar przewidywać ruchy graczy, co w przypadku gdy sztuczna inteligencja przewidzi źle, jaka ma być jej dokładność, ani tego, jak funkcja działałaby w poszczególnych grach. Poza tym, skoro system jeszcze nie powstał, firma nie miała go nawet okazji przetestować. Cóż, nie to żeby to były jedyne problemy platformy.

Oczywiście, mamy nadzieję, że Google Stadia nie zawiedzie graczy i rzeczywiście będzie dysponować możliwościami gwarantowanymi przez twórców. Z czasem przekonamy się, czy jest to produkt godny uwagi i pieniędzy konsumentów.

Źródło: PCGamesN

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.